Po podwodnej erupcji pojawiła się nowa wyspa na Oceanie Spokojnym

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Podwodny wulkan Home Reef w centralnej części Wysp Tonga obudził się po 16 latach z głębokiego snu, aby „wystawić głowę”. 10 września 2022 r. fragmenty lawy i skał zaczęły wlewać się do oceanu 25 km na południowy zachód od wyspy Latte, a strumienie pary i popiołu rozbijały powierzchnię fal.

 

Kawałki skał powoli gromadził się na całej nowej wyspie o powierzchni 4 tys. metrów kwadratowych, osiągając wysokość 10 metrów w ciągu kilku dni.

 

Jest mało prawdopodobne, że znacznie wzrośnie, ale 20 września urzędnicy z Tonga Geological Survey (TGS) ogłosili, że wyspa powiększyła się sześciokrotnie, dochodząc do 24 tys. metrów kwadratowych.

 

Jak feniks powstający z popiołów, ta efemeryczna, nienazwana wyspa prawdopodobnie zapadnie się z powrotem w płonący „Pierścień Ognia” na Pacyfiku na długo przed tym, zanim jakikolwiek żeglarz postawi stopę na jej skalistym brzegu.

 

Ostatni raz Home Reef urodziła nową wyspę w 2006 roku, a zniszczenie jej przez fale oceanu zajęło rok. Tym razem szczyt jest znacznie niższy.

 

Podczas wydarzenia w 2006 roku podmorski wulkan Tonga wytworzył tak wiele gruzu, że ogromna tratwa spienionego szkła wulkanicznego zwanego pumeksem dryfowała po południowym Pacyfiku, nadając jej niesamowity wygląd lądu.

 

Od 1852 roku Home Reef utworzył wyspy pięć razy, niektóre z nich osiągają wysokość od 50 do 70 metrów. W 1984 roku na wyspie pojawiła się nawet mała laguna.

 

Góra podwodna odpowiedzialna za te krótkotrwałe struktury znajduje się na obszarze Pacyfiku znanym jako strefa subdukcji Tonga-Kermadec, gdzie znajdują się jedne z aktywnijszech płyt tektonicznych na świecie.

 

W tak zwanych strefach subdukcji krawędź jednej płyty jest wpychana pod drugą, jednocześnie popychając ją, aby zatopiła się w płaszczu Ziemi.

 

Tutaj Płyta Pacyfiku gwałtownie przesuwa się pod dwiema innymi płytami (Kermadec-Tonga) w tempie około 24 cm rocznie, tworząc drugie najgłębsze koryto na świecie i niezwykle aktywny łuk wulkaniczny.

 

W rzeczywistości ten długi odcinek grzbietu dna morskiego, który rozciąga się od Tonga do Nowej Zelandii, jest domem dla największej gęstości wulkanów podwodnych, jakie można znaleźć na Ziemi.

 

Zdjęcia satelitarne niedawnej erupcji Home Reef uchwyciły z zadziwiającą szczegółowością formowanie się najnowszej wyspy. Powyższy obraz został opublikowany przez NASA przy użyciu danych z US Geological Survey (USGS) 14 września. Pokazuje nie tylko długą smugę dymu, ale także intensywne przebarwienia otaczającego oceanu.

 

Kolejne zdjęcie wykonane 18 września z danych USGS i udostępnione przez TGS na Facebooku pokazuje wzrost wyrzutu wulkanu.

 

Według niedawnego komunikatu prasowego NASA zmętnienie wody jest prawdopodobnie wynikiem przegrzania kwaśnej wody morskiej zmieszanej z kawałkami skały wulkanicznej i skał.

 

„Wulkan stanowi niewielkie zagrożenie dla lotnictwa i mieszkańców Vava'u i Ha'apai” – poinformował 20 września TGS. „Jednakże wszystkim marynarzom zaleca się przepływanie w odległości więcej niż 4 kilometry od Home Reef do odwołania”.

 

Od 25 września nie odnotowano dalszych obserwacji popiołu wulkanicznego ani pary z tego obszaru Oceanu Spokojnego. Home Reef prawdopodobnie już się skończył, co pozwala nam docenić jego najnowszy dar dla morza, póki można go podziwiać.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika spokoluz

W styczniu Tonga walnęła jak

W styczniu Tonga walnęła jak atomówka a ten sobie spokojnie buduje wierzchołek nad oceanem - ten sam rejon, ta sama płyta tektoniczna wg. danych jedna z najaktywniejszych a jednak jeden dupnął tak , że aż zdmuchnęło z okolicznych wysp to co na nich rosło , wywaliło w powietrze gigantyczną ilość pary wodnej a ten tutaj sobie pyka jak marynarz fajkę. Coś mi nie pasuje efekt "naturalnej" likwidacji wyspy Tonga w styczniu.

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Skomentuj