Po co Korei Południowej sztuczne miasto? Czyli ciąg dalszy wyścigu o samochody autonomiczne

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Kilkadziesiąt kilometrów od Seulu właśnie rozpoczęto budowę "sztucznego miasta" o powierzchni ponad 323 tysięcy metrów kwadratowych, przeznaczonego do testowania samojezdnych samochodów. Powstanie tam kawałek „miejscowości” o nazwie K-City, która będzie rozbudowywana tylko po to, by używać na jej terenie pojazdów autonomicznych.

Zgodnie z artykułem opublikowanym w koreańskiej gazecie The Korea Herald, wszystkie drogi oraz zabudowania w sztucznym mini mieście zostaną stworzone do symulacji prawdziwych dróg i ulic. Zakończenie budowy i uruchomienie testów pojazdów ma nastąpić pod koniec 2018 roku.

 

Z K-City będą korzystać wielkie korporacje, takie jak Samsung, SK Telecom, Hyundai oraz Kia Motors, które zdecydowały się na wzięcie udziału w „wyścigu” w tworzeniu samochodów niewymagających kierowcy.

Korea Południowa nie jest zresztą jedynym krajem, który planuje wybudowanie kawałka miasta do testowania swoich nowych technologii. Stany Zjednoczone stworzyły na pustyni w Kalifornii duży plac testowy o powierzchni 404 tysięcy metrów kwadratowych. Tam również jeżdzą pojazdy bez kierowców w symulowanym ruchu ulicznym.

 

Jeszcze większe pole badawcze zostanie wzniesione na terenie dawnej amerykańskiej fabryki samolotów, której właścicielem jest General Motors. Ponoć wszystkie obszary testowe mają odegrać ważną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa na rzeczywistych drogach. Problem z autonomicznymi samocchoodami polega na tym, że nie bardzo wiadomo jak opracować algorytmy, które będą podejmowały właściwe decyzje na wypadek nieoczekiwanych zdarzeń drogowych. Czy maszyna ma na przykład ratować dziecko, które wtargnęło na drogę, czy pasażerów auta? Rozwiązanie takich dylematów z pewnością jeszcze trochę potrwa.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Skomentuj