Po awarii w elektrowni atomowej w Rosji wybuchła panika

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Jak donosiliśmy już wcześniej na łamach serwisu zmianynaziemi.pl w Leningradzkiej Elektrowni Atomowej w Sosnowym Borze pod Sankt Petersburgiem, doszło do awarii. Poinformowano, że nie ma ryzyka dla ludzi ale i tak doszło do panicznych ucieczek ludzi jak kiedyś z Prypeci

 

Oficjalnie w wyniku rozszczelnienia instalacji doszło do uwolnienia radioaktywnej pary co spowodowało konieczność wyłączenia jednego z bloków energetycznych. Nieoficjalnie zaczęła się rozprzestrzeniać plotka jakoby doszło do poważnego skażenia. Ludzie zaczęli natychmiast wykupywać jodynę. Niektórzy w pośpiechu uciekali jak najdalej od elektrowni.

 

Jednak według władz lokalnych to tylko panika, bo liczne pomiary wykonywane w promieniu 30 kilometrów od zakładu nigdzie nie przekroczyły dopuszczanych norm. Znając rosyjskie metody dezinformacji, nie wiadomo oczywiście ile prawdy jest w tych deklaracjach. Ludzie mają podstawy obawiać się, że rosyjska władza nie powie im, że każdego dnia są coraz bardziej napromieniowani. Być może stąd nieufność i pewnego rodzaju nadwrażliwość.

 

Nawet jednak jeśli nie wierzymy Rosjanom, wyniki pomiarów radioaktywności dokonywane w Estonii i Finlandii, również nie potwierdzają wzrostu poziomu promieniowania. Przypomnijmy, że w 1986 roku gdy wybuchła elektrownia w Czarnobylu świat dowiedział się o kłopocie dopiero wtedy, gdy powiedzieli o tym Szwedzi zaniepokojeni wzrastającym poziomem skażenia radioaktywnego.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika N1KT

Taki zegarek z radem o którym

Taki zegarek z radem o którym piszesz dał by taki kosmiczny wynik że nie nadawał by się do niczego. Musiał by być postawiony przynajmniej 1 metr od licznika aby wzrost był nieznaczy ale widoczny w wynikach pomiaru (te wszystkie zegarki, blaty, cyferki, kompasy itp. wypaliły się tylko z siarczku cynku ale nie z samego radu - siła promieniowania radu jest taka sama dziś jak była w latach 50tych. (1600 lat połowiczny rozpad radu jak dobrze pamiętam). Kalibracja licznika nie jest taka prosta i łatwa jak by się zdawało - akurat w tym temacie coś wiem. Wszsytkie liczniki z zestawu do samodzielnego złożenia mają już zaprogramowany układ scalony pod daną tubę GM i jest to zazwyczaj wyszczególnione jaką tubę stosować do zestawu (zazwyczaj tuby w zestawie nie ma). Dlaczego piszą konkretnie do jakiej tuby zestaw ? Dlatego że w układzie jest już zaprogramowana kalibracja pod tubę czy to sts-5 czy sbm-20 itp. Same tuby mają swoje parametry ale to nie wszystko - kalibracja oprogramowania też jest bardzo ważna.

Strony

Skomentuj