Paryż - strefa wojny czy strefa mediów?

Kategorie: 

Źródło: własne

Raczej strefa mediów, tak wyglądają na gorąco moje wrażenia po blisko tygodniowym pobycie w Paryżu. Rozpocząłem go w niedzielę, niecałe 48 godzin po zamachach. 

 

Po przyjeździe, na lotnisku (Terminal 1 na CDG) nie przechodziłem żadnej kontroli dokumentów (ani paszportu, ani dowodu osobistego), tak więc szumnie zapowiadane przez francuskich oficjeli zamknięcie granic wydaje się być fikcją. Faktem jest jednak, że na lotnisku we Frankfurcie, samoloty odlatujące do Paryża odprawiane były w asyście uzbrojonej po zęby policji w kamizelkach kuloodpornych (witane zresztą też), a pracownicy lotniska kilkakrotnie powtarzali komunikat, że należy mieć ze sobą ważny dokument tożsamości.

 

Przygnieciony obrazem podawanym przez media, do hotelu w południowej części miasta dostałem się taksówką. Po drodze nie spotkałem żadnych oznak podwyższonego zagrożenia. Raz, na obwodnicy w okolicach zjazdu na Porte Maillot, wyprzedziła nas pędząca na sygnałach limuzyna w asyście policyjnych motocykli i radiowozów.

 

W samym Paryżu panuje, można powiedzieć, coś na kształt smutnej powagi. Nie czuje się paniki, tak chętnie przywoływanej przez media, ale raczej atmosferę ważnej, powszechnej refleksji. Faktem jest jednak, że Francuzi zniknęli z restauracji. O ile zazwyczaj przesiadują w knajpkach masowo, gadając, paląc papierosy, ze szklaneczką piwa czy kieliszkiem wina – tym razem cały ten zgiełk zniknął i tylko gdzieniegdzie widać parę, małą grupkę siedzącą z daleka od okien.

 

Nie ma turystów – zniknęli wszechobecni Japończycy z aparatami, nikt nie ciągnie na dworcach wielkich walizek z lotniczymi naklejkami. Sporadycznie spotyka się kogoś, kto zwiedza. Pełny turystów zazwyczaj przystanek RER C na Orsay, tym razem zastałem wyludniony. Większy ruch był pod oświetloną w Trzech Kolorach wieżą.

 

Bo coś jest na rzeczy. Twitter linii RER B (komunikującej Paryż z lotniskiem CDG i głównymi dworcami: Paris Nord i Les Halles) nadaje z większą lub mniejszą częstotliwością komunikaty o opóźnieniach lub przestojach spowodowanych „podejrzanym pakunkiem”. Widać nerwowość obsługi. A jednak – KOMUNIKACJA PRACUJE BEZ PRZESZKÓD, zarówno pociągi jak i Metro. Blokowane są sporadycznie określone rejony czy stacje, gdy policja przeprowadza jakąś akcję, jak sławna obława w Saint Denis.

 

Obraz Paryża po zamachu różni się zdecydowanie od obrazu kreowanego przez media. To nie strefa wojny, ale raczej strefa zadumy. Miasto zmieniło się, jakby skończyła się bateria albo ktoś przestał nakręcać kluczykiem paryską atmosferę.

 

Coś pękło, ale chyba jeszcze do końca nie wiadomo co. Francuzi na razie nie rozliczają swoich oficjeli z ostatnich wydarzeń, francuskie media pokazują prokuratorów, dowódców jednostek antyterrorystycznych, mówiąc o nich per „bohaterowie”. Chyba zyskują status, jaki mają nowojorscy strażacy po 11 września.

 

Odnoszę jednak wrażenie, że czas rozliczenia błędów nadejdzie niedługo. 

 

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
Opublikował: kotpin
Portret użytkownika kotpin

Komentarze

Portret użytkownika Jacoo1

Islam i Judaizm ma jedno

Islam i Judaizm ma jedno wspólne źródło, poza głowami koczowników... fakt na dzisiaj widać że to koczownicy wiodą prym we wdrażaniu planu NWO, albo ci co się nazywają koczownikami, choć nimi nie są

Portret użytkownika N1KT

nie wątpliwie media coś

nie wątpliwie media coś mieszają bo spikerka która robiła wywiad zaraz po sama przyniosła flagę Niemiec i wbiła ją tak żeby było ją widać na tle za nią kiedy mówiła do kamery a jak mówiła to powiedziała zdanie że są tu nawet flagi Niemiec i dalej blablabla a samą ją przyniosła więc śmierdzi to wszystko i już...

Portret użytkownika inzynier magister

W poprzednim artykule kolegoa

W poprzednim artykule kolegoa "Zenek" napisał ciekawą i dobrą rzecz, oto cytat ! ""Polityka „kotła rasowego” jest przeznaczona dla KAŻDEGO białego i TYLKO białego kraju

Nie jest przeznaczona dla Izraela
Nie jest przeznaczona dla Indii
Nie jest przeznaczona dla Kenii
Nie jest przeznaczona dla Kataru
Nie jest przeznaczona dla Meksyku
Jest przeznaczona dla KAŻDEGO białego kraju na ziemi. Biali ludzie MUSZĄ zostać ZMIESZANI, a jeśli się na to nie godzisz, jesteś nazistąktórychcezabićsześćmilionówżydów! Jakiekolwiek zamierzone pozbycie się rasy ludzi (np. polityka „kotła rasowego” w KAŻDYM białym kraju) jest ludobójstwem"

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika SurvivorMan

Chodzi mi o to, że ton tego

Chodzi mi o to, że ton tego artykułu jest troszeczkę w stylu "spokojnie, nic takiego się nie dzieje"... Otóż dzieje się, a fakt że ludzie przeszli do porządku dziennego, wynika z tego że musieli (praca i inne obowiązki), a nie z tego że nic się nie dzieje... Ja byłem w Paryżu stosunkowo niedługo po kilkunastodniowych ostrych zamieszkach w 2005 roku i śladu po tych zamieszkach nie wiziałem, nawet pomimo tego, że zakwaterowany byłem w dzielnicy zdominowanej przez osoby "nieeuropejskiego" pochodzenia, gdzie jeszcze niedawno płonęły auta i były niszczone sklepy... Ludzie po prostu w każdym takim przypadku próbują jak najszybciej wrócić do normalności i tak jest zawsze.
Zgadzam się z autorem artykułu, że Paryż nie jest strefą wojny, ale też nie jest "strefą mediów" (w sensie bezpodstawnego dziennikarskiego pastwienia się nad tym miastem)... Problem przez który doszło do tych zamachów jest poważny i co gorsze, będzie na 100% się rozwijał w złym kierunku...

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika And

Podobnie było z Meksykiem.

Podobnie było z Meksykiem. Przypłynął jakiś dziad z Europy, laską stuknął w ziemię i powiedział, że to jego teren.
Ot biali ludzie. Niestety hipokryci, sami byli imigrantami.
Wszystkie rasy są szkodliwe dla siebie i Ziemi, które tworzą cywilizację.
 

Strony

Skomentuj