Kategorie:
Kościół katolicki znalazł się pod ostrzałem ze strony mediów całego świata. Do stosu zarzutów dorzucił się jeden z byłych watykańskich urzędników - twierdzi, że papież od lat wiedział o przypadkach pedofilii, ale postanowił je ukryć. Postawiony przed zarzutem Franciszek odmówił komentarza.
Arcybiskup Carlo Maria Vigano, były ambasador Watykanu w Stanach Zjednoczonych, przygotował wstrząsający dokument. Na 11 stronach oskarża on licznych urzędników katolickiego kościoła w USA o tuszowanie aktów pedofilii arcybiskupa Waszyngtonu, Theodore'a McCarricka. I choć pogrążony w infamii duchowny został pozbawiony tytułu w zeszłym miesiącu, Vigano twierdzi, że wielokrotnie informował papieża o problemie, co niestety nie skutkowało żadną reakcją.
Najbardziej niepokoi reakcja Franciszka po upublicznieniu dokumentu. Wielokrotnie proszony przez media o komentarz na ten temat, stwierdził krótko, że nie zamierza odpowiadać na oskarżenia. Stwierdził, że należy "ostrożnie przeczytać tekst i ocenić go samodzielnie", a także "oświadczenie mówi samo za siebie". Czy taki stosunek wynika z niechęci do rozpalania pogłosek? Czy może papież boi się przyznać do skandalicznego zachowania?
Sytuacja Kościoła na świecie wydaje się być w nie najlepszym stanie. Oprócz rosnącej popularności innych religii, a także antyklerykalizmu i ateizmu, problem stanowią błędy ugrupowania, do których nikt nie chce się przyznać lub wziąć odpowiedzialność. Papież Franciszek, uwielbiany przez lewicowe ugrupowania, miał być powiewem świeżego powietrza, jednak jeśli nawet w obliczu bezpośredniego oskarżenia pozostanie obojętny, Kościół będzie tylko tracił.
Ocena:
Opublikował:
DoritosNachoCheese
|
Komentarze
Strony
Skomentuj