Papież Jan Paweł II może utracić tytułu "świętego"! Czy czeka nas dekanonizacja Karola Wojtyły?

Kategorie: 

Źródło: Kadr z Youtube

Jan Paweł II jest uważany za świętego, a w Polsce otoczono go kultem jednostki godnym dynastii Kimów z Korei Północnej. O papieżu Janie Pawle II mówi się właściwie tylko dobrze, albo wcale, a jakakolwiek krytyka jego pontyfikatu traktowana jest jak bluźnierstwo. Tymczasem z watykańskiego raportu na temat pedofilii w kościele wynika, że nasz krystaliczny papież ma też mroczne oblicze, którego nie znaliśmy. Niektórzy wprost nawołują, aby ponownie rozważyć, czy Karol Wojtyła zasługuje na nazywanie go świętym!

Problemy ma kardynał Stanisław Dziwisz, osobisty sekretarz papieża, który w negatywnym świetle jest wymieniany wielokrotnie w watykańskim raporcie na temat pedofilii. Padają oskarżenia, że pomagał w ukrywaniu przypadków pedofilii wśród duchowieństwa. Kluczowym czarnym charakterem tego raportu jest były kardynał Theodore McCarrick z USA, który przez wiele lat cieszył się dziwnymi względami papieża.

 

Na stanowisko arcybiskupa Waszyngtonu mianował go Jan Paweł II, który miał znać pogłoski na temat czynów duchownego, który interesował się młodymi chłopcami, przeważnie klerykami. Amerykańska prasa rozważa obecnie, czy w związku z tym polski papież nie został uznany za świętego zbyt szybko. Z jednej strony słyszę nawoływania do dekanonizacji Jana Pawła II, z drugiej słowa oburzenia na ten pomysł od jego obrońców.

 

Zwolennicy Jana Pawła II sugerują, że jest on raczej ofiarą swojego otoczenia, doradców, i całej "lawendowej" pedofilskiej mafii, która ma tak ogromne wpływy w Kościele. Poza tym rzeczywiście pierwsze procedury jawnej walki z pedofilią w Kościele wprowadził właśnie nie kto inny a sam papież Jan Paweł II. Z kolei jego przeciwnicy twierdzą, że pytanie brzmi nie "czy Jan Paweł II wiedział?", lecz "dlaczego to akceptował". 

 

Los sprawił, że dzisiaj we Wrocławiu zmarł inny były kardynał, Henryk Gulbinowicz, który okazał się efebofilem tak samo jak Theodore McCarrick. Bez cienia przesady można uznać, że był polskim odpowiednikiem amerykańskiego skandalisty, który spowodował tak bolesną rysę na wizerunku polskiego papieża. Również trudno uwierzyć, że Jan Paweł II był tak naiwny, że gdy docierały do niego informacje o ekscesach seksualnych polskich hierarchów, uznawał, że to wszystko fałszerstwa.

 

Wyjaśnienie jakie jest podawane w kontekście byłego kardynała McCarricka nie jest zbyt przekonujące. Rzekomo papież uznał, że liczne dowody jego efebofilii (pociągu seksualnego do dorastających chłopców) zostały sfabrykowane aby skompromitować kardynała. On sam znał takie zachowania w wykonaniu służb specjalnych w komunistycznej Polsce. Tylko czy mógł uznać, że to na pewno kłamstwa? Nie wiadomo na jakich podstawach opierało się rozumowanie Jana Pawła II. W przypadku schyłku jego życia można też jako okoliczność łagodzącą podać to w jakim był stanie zdrowia. Bardzo wątpliwe, aby był wtedy w pełni sił intelektualnych.

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.7 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Mirek2

  

  

Skoro papież Jan Paweł II wprowadził pierwsze procedury jawnej walki z pedofilią w Kościele . To tylko bezmyślny człowiek może zapytać "dlaczego to akceptował". Jedno przeczy drugiemu.

 

Portret użytkownika ARTUR

Gdy stawiano zarzuty

Gdy stawiano zarzuty Dziwiszowi to było wiadome , jak pisałem , że chodzi tutaj o skompromitowanie JPII gdyż jedynie wtedy może nastąpić upadek chrześcijaństwa na świecie i mogą być jawnie prześladowani i zabijani chrześcijanie w każdym zakątku Ziemi . Nie jest to żadna tajemnica gdyż Jezus i sygmatycy będący po nim przepowiadali to samo w czasach ostatecznych . Szatan ma jednak problem , może dręczyć ciało lecz nie może duszy i dlatego aby zdemonizować ludzi jest potrzebna całkowita utrata wiary w Boga . Którz przeciw mnie jeśli Bóg ze mną .https://www.youtube.com/watch?v=HeaQzfE2kHw

Portret użytkownika maggi

Cheześcijaństwo nie upadnie

Cheześcijaństwo nie upadnie ponieważ chrześcijaństwo to jest wiara w Jezusa Nauczyciela. Upadnie skompromitowana feudalna mafijna instytucja  jaką jest  kościół Watykański.   Oni nie wiedzieli  że Szatan wodzi na pokuszenie po to żeby na końcu pogrążyć swoją ofiare i nigdy tego nie odpuszcza.

Portret użytkownika ARTUR

W piekle lub niebycie jest

W piekle lub niebycie jest dręczona dusza / energetyczna część człowieka która nie weszła w kontakt z dobrą energią / Bogiem .Na Ziemi zło nie ma dostępu do duszy gdyż człowiek ma wolną wolę i przed śmiercią może się nawrócić , nie dotyczy to księży , szafaży no i papieża .

Życie bezmyślne nie jest warte życia.

To jest strach, twój wróg, kiedyś najlepszy przyjaciel. Pokochaj go jak brata będzie Ci towarzyszył przez całe życie.

 

Portret użytkownika drako_tr

Wiesz Medium, tak się

Wiesz Medium, tak się zastanawiałem nad pytaniem ...  "dlaczego to akceptował" ...bo na bank o tym wiedział.. i mnie olśniło, zadałem sobie pytanie, jak wiele bym zaakceptował z lufą przy skroni.

...w jego przypadku tą lufą była "lawendowa" pedofilskia mafia...

Nie bronię Go oczywiście, tak tylko chciałem podzielić się moim "olśnieniem" Smile

Już nie mam wątpliwości, że oto rozpada się na naszych oczach, cały ten zwalony system...

Portret użytkownika drako_tr

Właśnie tu miałem problem,

Właśnie tu miałem problem, czy JPII był pod presją, czy w zmowie...Dzięki Medium, właśnie rozwiałaś moje wątpliwości, horoskop nie kłamie...

PS. podziwiam Cię, jak zobaczyłem te kolorowe znaczki, kreseczki, kółeczka...to oczopląsu dostałem i chwilowego zawieszenia pracy mózgu Biggrin

Portret użytkownika Medium

Ongiś na zajęciach całą grupą

Ongiś na zajęciach całą grupą analizowaliśmy ten horoskop, ale w tzw. harmonicznych, tj. ze zwinięciem koła 360st. 4-, 5- i 8-krotnie. 

Generalnie chodzi tu o uzależnienie od bycia podziwianym i słuchanym, gdy tymczasem realnie w młodości doznało się ważnego zawodu, przez całe życie kompensuje się ten kompleks. Gdyby Mars był pod kreską, tj. w I domu, to mielibyśmy do czynienia z żołnierzem, a nie strachliwym przesądnym mężczyzną.

O położeniu tej "kreski" decyduje godzina i minuta urodzenia, wraz z miejscem oczywiście.

Zrobiłam relokację na Watykan i Mars nadal pozostaje w domu XII, ale przy przesunięciu na zachód, na Berlin, już Mars wschodzi. Widać, czyim wojownikiem był w istocie Karol Wojtyła.

PS. Papieża wybierała loża masońska, wiem to NA PEWNO.

Strony

Skomentuj