Kategorie:
Awaria elektrowni atomowej w Zaporożu spowodowała spore zamieszanie. Najpierw Ukraińcy ukrywali, że cokolwiek się stało, ale potem informację o awarii potwierdził nawet premier tego kraju. Od razu jednak zaznaczono, że sytuacja jest opanowana. To jednak wystarczyło, aby doszło do wysypu teorii na temat domniemanego skażenia radioaktywnego, jakie nam zagraża.
Gdy w 1986 roku doszło do katastrofy w Czarnobylu społeczeństwo było okłamywane do ostatniego momentu. O chmurze radioaktywnej poinformowano dopiero wtedy, gdy wykryli ją Szwedzi. Nie oznacza to, że nasze instytuty nie odebrały niepokojących odczytów. Po prostu nie mówiono o tym ostentacyjnie. Niektórym sposób relacjonowania tego, co stało się w Zaporożu przypomina wydarzenia sprzed lat.
Gdy tylko Ukraińcy przyznali się do awarii w Polsce powstała plotka, że rzeczywista skala awarii jest ukrywana przez rząd Ukrainy i Polski. Ludzie zaczęli przekazywać sobie informacje o konieczności nabycia płynu Lugola, ponieważ poza ucieczką z miejsca gdzie żyją było to pierwsze co przyszło im do głowy. Nie wiadomo czy sprzedaż tego specyfiku istotnie wzrosła, ale jest to bardzo możliwe.
Niemal zupełny brak zainteresowania mediów tematem zaporoskiej elektrowni atomowej dziwi ludzi i dla niektórych medialna cisza na temat awarii największej elektrowni atomowej w Europie to potwierdzenie tego, że doszło tam do jakiegoś nieszczęścia.
W całej Polsce do szpitali dzwonią zaniepokojeni rodzice, którzy chcą się dowiedzieć czy jest możliwe podanie im dzieciom płynu Lugola. Służba zdrowia przeważnie odmawia, ale zapytania mieszkańców są na tyle masowe, że już samo to powinno zainteresować media. Mimo to plotka nie znajduje zainteresowania, dokładnie tak, jakby ktoś zabronił o tym mówić.
Aby jakoś przeciwdziałać narastającej fali obaw przed skażeniem radioaktywnym, wypowiedziała się Państwowa Agencja Atomistyki, która wydała oficjalny komunikat na temat awarii zaporoskiej elektrowni atomowej.
"W związku z przeciążeniem strony internetowej PAA publikujemy w BIP Prezesa PAA aktualny komunikat ws. sytuacji w elektrowni jądrowej na Ukrainie
BRAK ZAGROŻENIA RADIACYJNEGO DLA MIESZKAŃCÓW POLSKI
W dniu 3 grudnia 2014 r. media poinformowały o incydencie w ukraińskiej elektrowni jądrowej Zaporoże znajdującej się ok. 700 km od granic Polski. Z informacji, jakie od ukraińskiego dozoru jądrowego otrzymała Państwowa Agencja Atomistyki wynika, że 28.11.2014 r. wystąpiły problemy w części elektrycznej turbozespołu bloku III, który musiał zostać wyłączony (spowodowało to konieczność wyłączenia całego bloku – a więc i reaktora). Incydentowi takiemu nie towarzyszy żadne uwolnienie do środowiska substancji promieniotwórczych. W związku z tym brak jest jakiegokolwiek zagrożenia radiacyjnego na terenie elektrowni jądrowej, jak i poza nią, a tym bardziej dla mieszkańców Polski – ponieważ nie było to zdarzenie radiacyjne.
Sytuacja radiacyjna kraju jest na bieżąco całodobowo monitorowana przez Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych. Na podstawie danych z systemu stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie stwierdzono żadnych odchyleń od wartości normalnych (nie odnotowano wzrostu poziom mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski).
Na podstawie powyższych informacji Państwowa Agencja Atomistyki stwierdza brak jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych".
Nie wiadomo czy te zapewnienia naszych lokalnych służb zostaną uznane za wystarczające dla uspokojenia społeczeństwa? Plotka o skażeniu nadal żyje własnym życiem, a w niektórych sytuacjach najtrudniej uwierzyć w informacje niezdementowane. Czy tak jest też w tym przypadku?
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
"99% populacji to owce przeznaczone do strzyżenia w czasie pokoju i na rzeź w czasie wojny. Politycy i biurokraci to owczarki, a gospodarzami farmy są bankierzy i midasy - światowa finansjera"(motto+awatar z www.glosulicy.pl)
Strony
Skomentuj