Na wyspie La Gomera, wchodzącej w skład Wysp Kanaryjskich, zawalił się ogromny blok skalny i tunął do zatoki. Lawina kamieni zasypała też nadmorską drogę i znajdujące się tam samochody. Większość osuwiska wpadła jednak do wody, wywołując nagłą falę tsunami, która dotarła do pobliskiej plaży i podniosła ogromną chmurę pyłu.

Na miejsce zdarzenia, pod klif, szybko przybyła policja, ratownicy i funkcjonariusze Czerwonego Krzyża. W okolicy lądowały też dwa helikoptery z Centrum Koordynacji Kryzysowej i Bezpieczeństwa. Ekipy pracowały na miejscu zdarzenia w poszukiwaniu potencjalnych ofiar znajdujących się pod gruzami. 

Lokalne władze twierdzą, że gleba w tym miejscu jest wyjątkowo niestabilna i istnieje zagrożenie kolejnych osuwisk. Z powodu zawalenia się drogi dojazdowej do plaży Argaga, został zamknięty port Vueltas, który zamieniono w lądowisko dla helikopterów. Na miejsce zdarzenia wysłano specjalny statek, który przywiezie psy poszukiwawcze i zespół ratowniczy.  Według najnowszych danych udało się uniknąć ofiar i uszkodzeniu uległo tylko kilka samochodów.