Kategorie:
W australijski stan Queensland uderzyła najsilniejsza burza od dekady. Miasto Brisbane zostało dotknięte przez ulewne deszcze. W trakcie burzy prędkość wiatru dochodziła do 140 km na godzinę. Jest bardzo wiele zniszczeń i kilkudziesięciu rannych.
Superkomórka burzowa jaka wytworzyła się w okolicy Brisbane była na prawdę ogromna. Kilkanaście dni wcześniej w mieście trwał szczyt G20. Gdyby ekstremalna pogoda przydarzyła się wtedy, zamieszanie mogłoby być jeszcze większe. Wczorajszym intensywnym zjawiskom atmosferycznym towarzyszył silny wiatr i grad wielkości piłek tenisowych. Jest bardzo wiele uszkodzonych samochodów i domów. Huragan zrywał dachy i wybijał okna w wyższych budynkach.
Źródło: twitter
Meteorolodzy zwracają uwagę, że w pół godziny spadło tyle deszczu ile zwykle spada w ciągu miesiąca. Wiele ulic zostało całkowicie zalanych, a transport publiczny został sparaliżowany. W sumie aż 90 tysięcy domostw nadal pozostaje bez energii elektrycznej. W sumie kilkaset zespołów elektryków próbuje przywrócenia sieci do działania. W akcję sprzątania ulic zaangażowały się nie tylko służby lokalne, ale również australijska armia.
Według wciąż niepotwierdzonych informacji, jest przynajmniej 39 osób poszkodowanych. Większość z nich ma poważne skaleczenia i siniaki. Życie żadnej z ofiar nie jest na szczęście zagrożone. Jak wynika ze wstępnych szacunków władz Brisbane, koszt odbudowy zniszczonych części miasta może przekroczyć kwotę 100 milionów dolarów australijskich.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze |