Ogromna katastrofa ekologiczna w fińskiej kopalni niklu Talvivaara

Kategorie: 

Źródło: Greenpeace Suomi

Na terenie fińskiej kopalni Niklu, Talvivaara doszło do bezprecedensowej katastrofy ekologicznej. Wiadomo, że 4 listopada pękła zapora zbiornika, w którym znajdowały się między innymi związki niklu, cynku i uranu. Zatruta substancja skaziła wiele kilometrów kwadratowych i dotarła nawet do terytorium Rosji.

 

To zdumiewające, że media zupełnie nie zauważyły tego, co stało się kilka dni temu w Finlandii. Cały świat pasjonuje się rozwojem sytuacji w Strefie Gazy a tymczasem w Europie doszło do katastrofy porównywanej przez niektórych do Czarnobyla. Dzieje się tak być może, dlatego, że właściwe oszacowanie skali problemu nie jest jeszcze możliwe lub jest to wiedza reglamentowana przez dyrekcję Talvivaara, aby zastopować dramatyczne spadki notowań tej spółki na fińskiej giełdzie.

Oprócz niklu i cynku tamtejsze rudy zawierają Uran. To oznacza, że do środowiska przedostało się nie tylko około 900 kilogramów niklu, ale też w ciągu 10 dni trwania wycieku, każdego dnia wydostawało się po 150 tysięcy metrów sześciennych skażonej substancji, która rozpłynęła się po Pojezierzu Fińskim.

Aby zasklepić brzeg zbiornika poflotacyjnego zastosowano uszczelnienie gipsowe.

Wygląda na to, że poradzenie sobie ze skutkami skażenie będzie bardzo trudne i pracochłonne. Skażenie promieniotwórcze i to na dodatek uranem powoduje, że całkowite przywrócenie zajmie wiele lat.

Tymczasem na kopalni Talvivaara wywierana jest presja, aby wznowić produkcję. Obecnie tylko władze Finlandii wstrzymują uruchomienie produkcji.

Jako ciekawostkę można dodać, że podobne zbiorniki poflotacyjne posiada również nasz polski KGHM. Jeden z nich jest szczególnie imponujący, nazywa się "Żelazny Most" i jest to największy tego typu sztuczny akwen w Europie.

 

 

Źródła:

http://yle.fi/uutiset/supervisory_officials_keep_talvivaara_mine_closed/6382623

http://www.twojapogoda.pl/artykuly/111758,finlandia-to-moze-byc-drugi-czarnobyl

http://www.equities.com/news/headline-story?dt=2012-11-19&val=727444&cat=industrial

http://www.stoptalvivaara.org/fi/newsstream.html

http://www.stoptalvivaara.org/fi/release19112012.html

 

Ocena: 

4
Średnio: 4 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Franek Cygaro

Do "końca" został jeszcze

Do "końca" został jeszcze miesiąc. Jak mawia stare i mądre porzekadło "nie chwal dnia przed zachodem słońca". Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli za miesiąc ziemia sie nie rozłupie na miliard kawałków, to "majowie" sami nam spuszczą wpierdol. Ludzka agresja i zgubna pewność siebie sięgnie wtedy zenitu. Chyba już wolę proroctwa Geryla...
 

Portret użytkownika Takitam

Nic dodać, nic ująć. Żyliśmy

Nic dodać, nic ująć. Żyliśmy w przekonaniu że na zachodzie czy w krajach wysoko rozwiniętych tamtejsze nowoczesne technologie zapewniają bezpieczeństwo. Nic bardziej mylnego. Ta awaria czy sytuacja w Fukuszimie oraz to, co dzieje się na platformach wiertniczych wskazują jak łatwo daliśmy sobie zrobić wodę z mózgu. Jakiś czas temu byliśmy świadkami katastrofy ekologicznej na Węgrzech gdzie pękła tama na zbiorniku z odpadami poboksytowymi. Mało kto wie, że w Polsce mamy całe "jezioro" odpadów poflotacyjnych z kopalni miedzi. Tamtejsze wały już się rozmywają pod wpływem naporu tego syfu. W dodatku w tym rejonie często mamy wstrząsy sejsmiczne - niekiedy powyżej 3 st. (O tym też media milczą). Jak te wały puszczą - a to tylko kwestia czasu,  awaria na Węgrzech to tylko "pikuś" w porównaniu z tym co u nas się może zdarzyć.

Strony

Skomentuj