Najnowsze badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców dowodzą, że oglądanie telewizji jest nałogiem, który może być porównywalny do uzależnienia od nikotyny. Okazuje się, że wpatrywanie się w telewizyjnego molocha może być tez przyczyną wielu poważnych chorób.

Naukowcy twierdzą, że dzieci, które spędzają przed telewizorem więcej niż dwie godziny dziennie, są bardziej narażone na ryzyko zachorowania na astmę, niż ich rówieśnicy. Według danych zgromadzonych przez World Cancer Research Fund (WCRF - Światową Fundację Badań nad Rakiem), nawet zwiększona aktywność fizyczna nie jest w stanie zmniejszyć ryzyka zachorowania na raka u nastolatków, którzy nie mogą oderwać się od telewizora lub komputera, nie wypuszczają z rąk telefonu komórkowego lub konsoli do gier.

Jeśli zaś chodzi o osoby dorosłe, to - według ekspertów z Uniwersytetu w Pensylwanii (USA) - zapaleni widzowie, próbując dostosować swój grafik dnia do ulubionych programów telewizyjnych, w rezultacie często niedosypiają, przez co ich organizm nie ma czasu, aby się  zregenerować i odzyskać energię zużytą poprzedniego dnia.  

Z badania opublikowanych w Journal of the American Medical Association, wynika, że oglądanie telewizji przez ponad dwie, trzy godziny dziennie zwiększa także ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia i cukrzycy.  Spowodowane jest to nie tylko siedzącym trybem życia.  Ludzie, podczas oglądania ulubionych programów, często podjadają wysokokaloryczne jedzenie i - pochłonięci oglądaniem telewizji, zazwyczaj nie zwracają uwagi na ilość spożytych przekąsek.

Wiadomość pochodzi z portalu tylkomedycyna.pl