Podczas prezentacji na Międzynarodowym Kongresie Astronautycznym Elon Musk wyjaśnił, w jaki sposób BFR SpaceX pomoże ludziom zbadać kosmos. System ma wesprzeć utworzenie ludzkich baz na Księżycu oraz na Marsie.

W ostatnim dniu Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Australii, szef SpaceX, Elon Musk, wziął udział w dyskusji nad projektem firmy BFR. Oprócz dzielenia się szczegółowymi informacjami na temat tego, jak technologia może być wykorzystywana do zrewolucjonizowania podróży na Ziemi, Musk wyjaśnił również, w jaki sposób będzie ona wpływać na podróże kosmiczne.

Przede wszystkim firma zamierza skupić się na stworzeniu jednego dopracowanego modelu rakiety nośnej i statku kosmicznego. W ten sposób środki rozdzielane aktualnie na projekty Falcon 9, Falcon Heavy i Dragon będą mogły być przeznaczone na jeden konkretny cel. Kiedy ten zostanie już osiągnięty, firma Muska będzie mogła zająć się umieszczaniem na orbicie satelitów i teleskopów kosmicznych oraz oczyszczać ją z nadmiaru śmieci. Ponadto BFR będzie mógł służyć jako dostawca surowców na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Najciekawsze są jednak zapowiedzi Muska o usprawnieniu kolonizacji innych planet.

Według aktualnego projektu BFR będzie mógł pomieścić do 100 ludzi oraz mnóstwo sprzętu technicznego. Według Muska odegra on kluczową rolę w budowie bazy operacyjnej na Księżycu, która ma być tylko przystankiem przed podbojem Marsa. Budowa pierwszych statków, zdolnych do przebycia drogi z Ziemi na Marsa, ma rozpocząć się w ciągu najbliższych 9 miesięcy.

Musk ma nadzieję wysłać kilka ładunków towarowych na Czerwoną Planetę do 2022 roku, choć sam zauważa, że to bardzo ambitny projekt. Dwa lata później miałoby nastąpić wysłanie dwóch statków BFR z pełną załogą. Zadaniem pierwszych osadników będzie stworzenie elektrowni, która ma stanowić podwaliny pod naszą kolonię. Następne w kolejce są: budowa większej liczby lądowisk i dalsza ekspansja w celu terraformowania nowego świata oraz zbudowania środowiska na wzór ziemskich miast.