Kategorie:
Źródło: TOTE Maritime
Na początku października, kontenerowiec El Faro wyruszył w rejs z miasta portowego w Jacksonville w stanie Floryda. W tym samym czasie huragan Joaquin zbliżał się do wschodniego wybrzeża USA i dotarł na Bahamy. Od samego początku podejrzewano, że statek zatonął przez nadciągającą wichurę.
Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych wykryła wrak kontenerowca w odległości około 50 kilometrów na północny-wschód od wyspy Crooked, czyli w miejscu skąd El Faro wysłał ostatni sygnał alarmowy. Poszukiwania statku, na którym znajdowało się 28 Amerykanów i 5 Polaków, rozpoczęły się kilka dni po tym jak został uznany za zaginiony. Straż przybrzeżna znalazła ciało jednego z marynarzy na powierzchni wody.
El Faro miał trafić do Portoryko ale dziś już wiemy, że huragan Joaquin uniemożliwił dotarcie do wyspy. Gdyby załoga pozostała w Jacksonville lub schroniła się w innym porcie, z pewnością udałoby się uniknąć tej tragedii.
Załoga okrętu USNS Apache zlokalizowała wrak kontenerowca dzięki sonarowi. Statek znajduje się około 4500 metrów pod wodą i jest w pozycji pionowej. W niedzielę planowano użyć bezzałogowej maszyny CURV 21 aby zbadać obiekt. Planowane jest także wydobycie ciał marynarzy oraz rejestratora danych, tzw. czarnej skrzynki. Operacja może potrwać do 15 dni.
Źródło: http://news.yahoo.com/searchers-locate-wreckage-believed-el-faro-cargo-ship-045149092.html
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj