Kategorie:
Naukowcy już jakiś czas temu ustalili, że na morzach i oceanach, powstają wielkie wiry o średnicy dochodzącej do kilkuset kilometrów. Są to tak zwane wiry mezoskalowe, które przekazują na duże odległości ogromne ilości wody i ciepła. Spekulowano, że mogą one występować w parach, bo wynikało tak z wyliczeń matematycznych, ale długo takie formacje istniały tylko teoretycznie. Tym razem udało się je zaobserwować za pomocą satelitów.
Te nigdy wcześniej niezarejestrowane anomalie wykryli naukowcy z Uniwersytetu w Liverpoolu. Dzięki obserwacjom satelitarnym zidentyfikowano po raz pierwszy te połączone ze sobą przez mechanikę płynów, olbrzymie wiry. Ustalono też, że poruszają się one w przeciwnych kierunkach.
Źródło: University of Liverpool
Pierwsze połączone wiry oceaniczne zostały dostrzeżone na Morzu Tasmana, na wschód od Australii. Kolejny taki przypadek odnotowano na południowym Atlantyku u zachodniego wybrzeża Afryki Południowej.
Według naukowców, te wodne formacje mogą bardzo szybko przemieszczać małe morskie zwierzęta na długich dystansach. Potwierdzono, że wiry obracają się w przeciwnych kierunkach, choć są ze sobą połączone. Ustalono też, że taki wspólny dryf wirów może trwać nawet 6 miesięcy.
Stwierdzono również, że pojedyncze wiry mezoskalowe niemal zawsze podróżują na zachód, ale te występujące w parach są w stanie poruszać się na wschód i to z prędkością do 10 razy większą od konwencjonalnych wirów. Ich wpływ na ziemski klimat jest jeszcze nieustalony, ale z pewnością istnieje, bo przemieszczające się ciepło wywołuje zapewne wpływ na cyrkulację atmosferyczną.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Skomentuj