Kategorie:
Po raz kolejny przekonujemy się czym właściwie jest ten cały napływ muzułmańskich imigrantów do Europy, który obserwujemy nieustannie od lat. Niemieckie media podają, że jeden z ochroniarzy Osamy bin Ladena prowadzi spokojne życie w Niemczech i pozostaje na utrzymaniu podatników.
Władze Nadrenii Północnej-Westfalii potwierdziły, że Tunezyjczyk Sami A. od 1997 roku przebywa w niemieckim mieście Bochum. Od ponad 20 lat pobiera zasiłek w wysokości 1168 euro miesięcznie, tj. około 4900 złotych. Jak wynika z zeznań świadka, w 2000 roku Sami A. przez kilka miesięcy był ochroniarzem Osamy bin Ladena w Afganistanie. Przeciwko niemu toczyło się śledztwo w sprawie jego powiązań z al-Kaidą, ale nie został skazany.
Dżihadysta wiedzie obecnie spokojne życie z żoną i czwórką dzieci na koszt podatników. W 2007 roku jego wniosek o azyl został odrzucony, gdyż został uznany za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Sami A. już od 11 lat codziennie wstawia się na komisariacie policji, lecz z drugiej strony, rząd odmawia jego deportacji do Tunezji tłumacząc się obawami o jego życie.
Al-Qaida: Bin Ladens Ex-Leibwächter bezieht 1167 Euro monatlich https://t.co/QHrvRarnsT pic.twitter.com/3zXaR7TQ7r
— WAZ Bochum (@WAZ_Bochum) 24 kwietnia 2018
Powyższy przykład ponownie dowodzi, że pośród muzułmańskich imigrantów jest wielu potencjalnych terrorystów, którzy nie mieli większych problemów ze znalezieniem schronienia w Europie. Tzw. uchodźcy wojenni chętnie przyjeżdżają do krajów europejskich mając świadomość tego, że będą mogli żyć na zasiłku, a gdy tylko populacja Europejczyków skurczy się, muzułmanie staną się większością i zdobędą ten kontynent bez wszczynania wojny.
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
--------
Howgh!
DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!
Skomentuj