Oceny za życie - kontrowersyjny pomysł Chińskiej Partii Komunistycznej

Kategorie: 

Źródło: https://mindbendingtruth.files.wordpress.com

Uczący się w szkole uczniowie często narzekają na niesprawiedliwość ocen - jak nie odzwierciedlają one prawdziwej wiedzy, zbyt często zależą od preferencji nauczyciela i z wielu innych powodów. Ale już niedługo, dzięki pomysłowi Partii, system takich ocen może prześladować Chińczyków do końca życia. Ocen przydzielanych za wszystko.

 

Według tego pomysłu, za każde nasze działanie otrzymać mamy pewne punkty. Zbierane przez Partię, analizowane i wypluwane dane, pobierane z serwisów społecznościowych, ogólnej działalności internetowej, czy innych baz danych - to, co robimy, wpływa na nasz indywidualny ranking, jak dobrym człowiekiem jesteśmy. Mandat za przekroczenie prędkości może spowodować, że nie uda się wysłać dziecka do lepszej szkoły. Bez odpowiednich ilości punktów nie zjemy w dobrej restauracji, nie znajdziemy pracy, nie weźmiemy nawet taksówki. Prócz tego, pojawić się ma odpowiedni katalog firm oraz obywateli, wraz ze wspomnianym rankingiem, gdzie ocenić można do jakich luksusów dany podmiot się kwalifikuje.

Idea ta ma zostać wprowadzona już od 2020 roku. Nazywana Internetem +, przez niektórych przeinaczana na Orwella +, ma stworzyć w kraju społeczeństwo oparte na szczerości, uczciwości. Jeśli ktoś złamie lub naruszy prawo, czy też przyzwoitość, konsekwencje mają czekać na niego wszędzie, w każdym możliwym, nawet niezwiązanym fragmencie życia. Nieznane są na razie przeliczniki wartości owych punktów - trudno by agitacja politycznej opozycji była karana tak samo mocno, jak przejście na czerwonym świetle. Fakt jest jednak jeden - każde działanie wpływać ma na ranking danego człowieka.

 

Chińska Partia Komunistyczna zapewne ma dobre intencje. Po wielu aferach związanych z zatruciami produktami spożywczymi, skorumpowanych lekarzach i wielu innych krętactwach oto nadchodzi rozwiązanie. Jednak jego kosztem jest jeszcze większa inwigilcja oraz wpływ na życie przeciętnego podatnika. Wielki konkurs Big Brothera, z Partią jako pierwszym i ostatnim sędzią - czy tego możemy oczekiwać za kilka lat? Co gorsza - czy pomysł może przyjąć się w Europie?

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (4 votes)
Opublikował: DoritosNachoCheese
Portret użytkownika DoritosNachoCheese

Komentarze

Portret użytkownika Zenek ;)

" Bez odpowiednich ilości

" Bez odpowiednich ilości punktów nie zjemy w dobrej restauracji, nie znajdziemy pracy, nie weźmiemy nawet taksówki. Prócz tego, pojawić się ma odpowiedni katalog firm oraz obywateli, wraz ze wspomnianym rankingiem, gdzie ocenić można do jakich luksusów dany podmiot się kwalifikuje. "

 

- to jest też WYGODNY POMYSŁ BY WSZYSTKO LUDZIOM POZABIERAĆ

 

bo ich liczba punktów, wzrost, wygląd, krzytwizna nosa... (wstawić dowolny modny powód) nie podpasuje aktualnie rządzacemu tam hitlerowskiemu kacykowi z nadania brytyjskiej ku...y..... znanej też jako Druga Biblijna Bestia

W ostateczności w którymś z kolejnych etapów nagle się okaże iż NAWET ODDYCHANIE kosztuje punkty i ci bez będą służyć jako NIEWOLNICY, SEKS GADŻETY DO BESTIALSKIEGO SEKSU (promowane na zachodzie od 40 lat), zywe CZĘŚCI ZAMIENNE... etc...

dla RASY PANÓW czyli tych te punkty (po uważaniu) rozdzielających....  czyli

to co pejsaty hitleryzm pod nazwą NWO ZAMIERZA WPROWADZIĆ.... mamiąc jeleni neSSarą i innymi "bogactwami"....

Portret użytkownika Zenek ;)

 

 

To już było OPISANE W FANTASTYCE 20 lat temu.... masz mało punktów masz mało żetonów na "czipie przeżycia".

Portret użytkownika Q090090

skala ocen:

skala ocen:

medytacja - 6

ćwiczenia fizyczne - 5

zajmowanie się sztuką - 4

czytanie książek - 3

oglądanie filmów - 2

chodzenie do kościoła - 1

 

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj