Właśnie potwierdziły się najgorsze obawy w sprawie wirusa, który niedawno pojawił się w Chinach. Władze powiadomiły, że nowy typ koronawirusa jednak potrafi przenosić się z człowieka na człowieka, przez co jest o wiele bardziej niebezpieczny. Co więcej, potwierdzono już śmierć czwartej osoby, a niemal 300 kolejnych jest zakażonych.

Początkowo uspokajano, że nowy wirus może nie być aż tak groźny, lecz naukowcy w pośpiechu próbowali określić jego transmisję. A skoro wirus może przenosić się między ludźmi, oznacza to, że rzeczywista liczba zakażonych jest wielokrotnie wyższa. Jednak władze zawsze informują tylko o potwierdzonych przypadkach.

W chińskim mieście Wuhan, gdzie nowy wirus został wykryty po raz pierwszy, odwołano właśnie zbliżające się obchody Nowego Roku, które przyciągną setki tysięcy ludzi. Agencje turystyczne zakazały wyprowadzania grup do tego miasta. Zwiększono również liczbę punktów kontrolnych w miejscach publicznych, a policja będzie sprawdzała, czy wjeżdżające i wyjeżdżające pojazdy przewożą zwierzęta. Wirus został bowiem powiązany z targiem owoców morza i żywych zwierząt.

Już w nadchodzących dniach, setki milionów Chińczyków wyruszy na spotkania rodzinne po kraju i za granicą, dlatego rząd podjął dodatkowe środki ostrożności, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się wirusa. A skoro może się przenosić z człowieka na człowieka, liczba przypadków zakażenia może wkrótce wzrosnąć lawinowo.

Nowy typ koronawirusa został dotychczas wykryty w Japonii, Korei Południowej i na Tajlandii. Kolejne państwa azjatyckie decydują się na wprowadzenie kontroli na lotniskach. Istnieją obawy, że wirus może być równie niebezpieczny co SARS, czyli zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej, który w latach 2002-2003 zabił niemal 800 osób spośród ponad 8 tysięcy zakażonych.