Firma Johnson & Johnson ogłosiła wczoraj 23 września, że uruchamia III fazę testów nad swoją szczepionką przeciwko chorobie COVID-19. Stworzony specyfik został opracowany na podstawie badań naukowych wspieranych przez National Institutes of Health.

Szczepionka, testowana przez oddział firmy Janssen Pharmaceuticals, będzie czwartą, która wejdzie do późnych badań, po kandydatach firm takich jak Moderna, Pfizer-BioNTech i AstraZeneca. W przeciwieństwie do rezsty projektów szczepionki, z których wszystkie wymagają dwóch zastrzyków, wynalazek J&J obejmuje jedno wstrzyknięcie. Oznacza to, że uodpornienie tej samej liczby osób może wymagać połowy dawek.

Badanie J&J o nazwie ENSEMBLE pozwoli zrekrutować 60 000 wolontariuszy w ośmiu krajach świata. Jak narazie badacze wspomnieli o Argentynie, Brazylii, Chile, Kolumbii, Meksyku, Peru, RPA i USA. Biorąc pod uwagę dane wskazujące, że niektóre grupy są bardziej narażone na skutki COVID-19, dyrektor naukowy w J&J dr. Paul Stoffels, powiedział że firma i jej kierownicy badań koncentrują się na zapewnieniu, że badanie obejmuje zróżnicowaną populację uczestników.

Szczepionka wykorzystuje osłabiony wirus przeziębienia, zwany AD26, w celu dostarczenia materiału genetycznego wirusa COVID-19 do odpowiednich komórek odpornościowych organizmu. Komórki te następnie przetwarzają materiał wirusowy, aby wytrenować układ odpornościowy w rozpoznawaniu i niszczeniu każdego podobnego wirusa. Opierając się na badaniach na chomikach i małpach , szczepionka wywołała wystarczającą odpowiedź immunologiczną, która mogłaby zneutralizować wirusa w laboratorium. Wczesne testy na ludziach, które rozpoczęły się w połowie lipca, dały podobnie zachęcające wyniki, które według Stoffelsa zostaną opublikowane w nadchodzących tygodniach.