Nowa aktywna grupa plam na Słońcu wygenerowała rozbłysk skierowany w Ziemię
Image

W okresie zupełnej flauty jeśli chodzi o aktywność słoneczną, nawet nieistotne zwykle zjawiska urastają do rang wydarzeń godnych uwagi. Na pozbawionej lam tarczy słonecznej wreszcie pojawiła się jakaś grupa plam i nawet doszło do rozbłysku klasy C.
Za rozbłysk, który ostatecznie osiągnął poziom C1.5 odpowiada aktywny region oznaczony numerem 2699. W momencie wystąpienia zjawiska plama znajdowała się niemal na środku tarczy słonecznej widzianej z Ziemi, a to oznacza, że emisja plazmy z rozbłysku i koronalnego wyrzutu masy (CME), który wystąpił potem, dotrze do naszej planety.
Spodziewany napór naładowanych cząstek ze Słońca powinien wystąpić 15 lutego, kiedy na skutek rozbłysku i CME, spodziewana jest burza magnetyczna na poziomie G1. W jej trakcie spodziewane jest okresowe zwiększenie prędkości wiatru słonecznego.
Astrofizycy sugerują, że jest szansa na kolejne rozbłyski klasy C, a nawet kilka średnich rozbłysków klasy M. Obecnie prawdopodobieństwo ich wystąpienia to 15 procent. To zabawne, że w obliczu bezprecedensowego minimum słonecznego nawet zwykle pomijane jako normalne rozbłyski klasy M, wydają się być czymś rzadkim.
- Dodaj komentarz
- 3206 odsłon
potwierdza się moje, że nie
potwierdza się moje, że nie ma cyklicznego minimum/maximum słonecznego...