Nietypowe trzęsienie ziemi o sile 5,2 stopni w południowej Francji

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

W południowo-wschodniej Francji w poniedziałek doszło do trzęsienia ziemi. Jego magnituda wyniosła 5,2 stopnie w skali Richtera. Wstrząsy były odczuwalne od Grenoble do Marsylii.

 

Trzęsienie rozpoczęło się około 19:27 czasu uniwersalnego. Epicentrum wstrząsu znajdowało się dosyć płytko, ponieważ jedynie 10 km pod ziemią. Głównie z tego powodu było ono szczególnie odczuwalne.

 

Według naocznych świadków, szczególnie mocno zatrzęsło w okolicy w Nicei i lazurowego wybrzeża. Epicentrum znajdowało się jedynie 50 kilometrów od Nicei i 111 km od Monako. Służby ratunkowe odnotowały co najmniej 600 telefonów od mieszkańców prefekturze znajdujących się w obrębie oddziaływania zjawiska.

Zjawisko sejsmiczne o takiej magnitudzie powoduje już drżenie gruntu odczuwalne dla ludzi. Może też dojść do powstawania pęknięć w ścianach budynków. Do tej pory nie wiadomo nic o jakichkolwiek zniszczeniach w wyniku tego zjawiska.

 

Trzęsienia w południowej Francji są wynikiem kolizji afrykańskiej i europejskiej płyty tektonicznej. Zderzają się one z prędkością 5 milimetrów rocznie. Od czasu do czasu dochodzi do rozładowania naprężeń skutkujących średniej wielkości trzęsieniami ziemi odczuwanymi na dużych obszarach.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: lecterro
Portret użytkownika lecterro

Komentarze

Portret użytkownika Dr Piotr

Zawsze jak czytam podawane

Zawsze jak czytam podawane przez naukowców miary i skale jakiś procesów zachodzących na Ziemi, to zastanawia mnie jak oni to są w stanie mierzyć???Według mnie to jakieś dobrze brzmiące naukowe bujdy, maskujące prawdziwe procesy zachodzące na Ziemi.. No bo jak w skali globu mierzyć przemieszczenie 5 mm na rok, albo zmiany poziomu mórz i oceanów na poziomie 10-15 mm?!Trudno to nawet określić jako granice błędu pomiarowego, jaki jest punkt odniesienia dla tych pomiarów, względem czego? To jaka w takim razie jest granica błędu pomiarowego...wychodzi na to, że ułamki milimetrów. No bez żartów...

Skomentuj