Kategorie:
Na łamach niemieckiej gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" padły stwierdzenia, że Niemcy muszą się zastanowić nad potrzebą posiadania własnej broni jądrowej. Zdaniem komentatorów zza Odry dziejową koniecznością jest wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA.
Niemieccy dziennikarze argumentują, że skoro teraz prezydentem Stanów Zjednoczonych został zwolennik izolacjonizmu, otwarcie nawołujący do tego, że bogate kraje Europy Zachodniej muszą płacić więcej na obronę, to jest to wystarczająca przesłanka, aby rozpoczynać dyskusję o potrzebie posiadania niemieckich głowic nuklearnych. Ich zdaniem arsenał francuski i brytyjski jest niewystarczający aby skutecznie odstraszać Rosję.
Obecny "europejski" arsenał nuklearny składa się z 220 głowic w dyspozycji Wielkiej Brytanii i około 300, którymi dysponuje Francja. Oczywiście potencjał naukowy Niemiec jest tak duży, że stworzenie kilkuset głowic nuklearnych nie powinno być problemem dla Berlina. Fakt, że dotychczas rzekomo pacyfistycznie nastawione społeczeństwo to rozważa jest dość szokujący.
Jest to tym bardziej dziwne, że przecież dysproporcja arsenałów jest tak duża, że nawet jeśli połowa rosyjskich głowic de facto nie nadaje się do użytku ze względu na standardowy "ruskij bardach" to i tak przewaga Rosji będzie dziesięciokrotna. Nie można też zapominać o zdolności przenoszenia tych bomb i na polu techniki rakietowej Rosja dominuje nad Europą w sposób zdecydowany. Skoro zatem nawet pobieżna analiza wskazuje na to, że nawet uzbrojone w broń jądrową Niemcy nie są w stanie obronić Europy przed ewentualną rosyjską agresją, jasne staje się, że jest to tylko pretekst do tego, aby Niemcy mogli rozpocząć nowy rozdział swojego militaryzmu, tym razem rzekomo obronnego.
My, Polacy, powinniśmy wiedzieć najlepiej jak to jest z "obronnymi" tendencjami Niemców i jak się to zwykle kończyło na przestrzeni ostatnich wieków w naszej części Europu. Jest to po prostu bardzo niebezpieczne dla sąsiednich narodów. Nikt o zdrowych zmysłach nie sądzi chyba, że Niemcy staną się nagle obrońcami naszego kontynentu. Chichot historii nie może być aż tak absurdalny.
Warto sobie zadać pytanie, co to oznacza dla Polski i czy wieczne trzymanie się amerykańskiej nogawki nie jest przypadkiem drogą donikąd. Nagle może się okazać, że dookoła nas znajdują się znowu tradycyjnie nieprzyjazne nam mocarstwa tylko na dodatek wyposażone w spore arsenały broni jądrowej. Jedyną szansą na jakiekolwiek przeciwdziałanie temu jest pozyskanie broni jądrowej przez Polskę, tak jak uzyskał ją malutki Izrael. Innych opcji obecnie nie widać.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990
Ojcem inzynier magister, był według mnie, mój sąsiad z lewej a matką listonoszka z prawej strony klatki schodowej.
Strony
Skomentuj