Niemcy realizują projekt europejskiej armii

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Kwestia utworzenia europejskiej armii regularnie przewija się przez media i jest przedstawiana przez eurokratów jako konieczność. Unijne siły zbrojne zapewniłyby większe bezpieczeństwo na naszym kontynencie oraz możliwości, które są wymieniane bardzo rzadko lub wcale. Armia Unii Europejskiej mogłaby np. zaprowadzać porządek w krajach członkowskich, które "łamią zasady demokracji" lub nie przestrzegają unijnych przepisów i nie chcą przyjmować migrantów.

 

Projekt europejskiej armii wywołuje bardzo mieszane uczucia, lecz jest w toku realizacji. W lutym 2017 roku nastąpiło coś, co nie znalazło zbyt wielkiego zainteresowania wśród mediów. Niemcy podpisały porozumienie z Republiką Czeską i Rumunią w sprawie integracji sił zbrojnych. Nie oznacza to jednak, że czeska i rumuńska armia będzie funkcjonować pod nadzorem Niemiec. Już w najbliższych miesiącach rumuńska 81 Brygada Zmechanizowana dołączy do Dywizji Szybkiego Reagowania Bundeswehry, zaś czeska 4 Brygada Szybkiego Reagowania stanie się częścią niemieckiej 10 Dywizji Pancernej. Tym samym pójdą w ślady dwóch holenderskich brygad - jedna dołączyła już do Dywizji Szybkiego Reagowania Bundeswehry, druga zaś została przyłączona do niemieckiej 1 Dywizji Pancernej.

 

Powyższe działania wskazują, że projekt europejskiej armii ma się całkiem dobrze - mimo panującej ciszy w tej sprawie. Integracja krajowych sił zbrojnych z niemiecką Bundeswehrą wskazuje, że wojska Unii Europejskiej będą mieć swoje źródło w Niemczech. Zatem o powstaniu nowej struktury powinniśmy mówić jak o niemieckiej armii kontynentalnej, która będzie pilnowała niemieckiego porządku w Europie. Natychmiast przychodzą na myśl skojarzenia z III Rzeszą i realizacją planów, których nie zdołał wcielić w życie Adolf Hitler.

Koncepcja europejskich sił zbrojnych jest wdrażana bardzo powoli. Część państw, podobnie jak odchodząca z Unii Europejskiej Wielka Brytania nie popierają tego projektu. Co więcej, armia UE zakwestionuje obecność sił NATO. Pojawia się więc konflikt interesów. Niemcy chcą stworzyć swoje "drugie NATO", z kolei to prawdziwe NATO, powstałe w wyniku podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego w 1949 roku, może zajmować się ochroną państw Europy Środkowo-Wschodniej. Wskazuje na to przeniesienie dowództwa z Niemiec do Polski oraz krytyka Donalda Trumpa względem państw, które nie przeznaczają wystarczającej sumy pieniędzy na zbrojenia.

 

Aby powołać europejską armię, Niemcy mogą zintegrować swoje siły zbrojne z wojskami innych państw, dzięki czemu nie będą musiały wydawać dodatkowych środków finansowych. Jest to zatem łatwiejsze rozwiązanie, które prędzej czy później przekształci Unię Europejską w pełnoprawne superpaństwo, a jak wiadomo każde superpaństwo musi mieć swoją superarmię.

 

Ostatecznie może dojść do sytuacji, w której europejska armia z siedzibą w Niemczech będzie pilnowała swoich interesów w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Dla Polski jest to zły znak. Niemcy zaczynają skomleć z powodu stopniowej utraty wpływów w naszym kraju. Na dzień dzisiejszy naszemu sąsiadowi pozostaje tylko skomlenie i wspieranie protestów proniemieckiej opozycji, lecz gdy powołana zostanie europejska armia, Niemcy nie zawahają się jej użyć, aby odzyskać utraconą kolonię.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (4 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika U_P_Adlina

hehehehe! Napisał ten, który

hehehehe! Napisał ten, który "mocno" ogarnia świat wokół siebie. Hehehehe! Dobre. Stresować ludzi? Ty byś chciał, żeby ludzi utrzymywać w uśpieniu i żeby nie rozumieli pewnych czających się zagrożeń do czasu, aż będzie za późno, co? Niejednokrotnie bredziłeś tu, że zagrożenie islamskie w hujni gejropejskiej nie istnieje i jest przesadzone. I nie zrażają cię pojawiające się co chwila doniesienia o kolejnych incydentach w krajach zachodnich hujni gejropejskiej w których to incydentach giną ludzie. Nadal bredzisz swoje. Ale masz pewien problem!..........Kto cię sorosowy trollu bierze na poważnie?

"Przeciwstawiać się zbliżeniu Polaków i Rosjan, podsycać ich wrogość do siebie, pamiętając, że sojusz rosyjsko-polski jest zagrożeniem dla Ukrainy" Fragm.uchwały OUN z 22.VI.1990

Strony

Skomentuj