Niedobory witaminy D na skutek braku nasłonecznienia, mogą być przyczyną ciężkich chorób

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Witamina D jest bardzo ważna dla naszego zdrowia, jednak wytyczne na temat tego, ile należy jej przyjmować, nie są dokładnie doprecyzowane. Niektórzy ludzie mają szansę na zaspokojenie swojego zapotrzebowania na witaminę D jedynie poprzez ekspozycję na światło słoneczne, ale inni mogą potrzebować zmiany w stylu życia lub przyjmowania suplementów.

 

Witamina D pomaga organizmowi wchłaniać wapń oraz wspomaga działanie naszego układu odpornościowego. Oprócz tego, dzięki witaminie D nasz układ nerwowy działa prawidłowo. Ludzie, którzy mieszkają na tych obszarach Ziemi, gdzie warunki klimatyczne umożliwiają częsty kontakt ze światłem słonecznym, są w stanie zaspokoić swoje zapotrzebowanie na witaminę D jedynie poprzez wychodzenie na zewnątrz.

 

O przyswajaniu witaminy D decyduje jednak nie tylko klimat, w którym żyjemy, ale nawet nasza karnacja. Przykładowo osoby z większą ilością melaniny w skórze mają lepszą ochronę przed szkodliwym działaniem słońca, jednak potrzebują więcej czasu, aby ich organizm wyprodukował cenną witaminę. Te różnorodne czynniki sprawiają, że trudno jest zalecić uogólnioną ilość czasu, który powinniśmy spędzać na świetle słonecznym. Naukowcy wykorzystują do pomiaru witaminy D w organizmie jej ilość we krwi, którą wyraża się w nanogramach na mililitr (ng/mL).

Niektórzy specjaliści uważają, że niedobór witaminy D występuje wtedy, gdy jej stężenie wynosi poniżej 12 ng/ml, a jeszcze inni, że nawet poziom poniżej 20 ng/ml jest niekorzystny dla stanu naszych kości oraz samopoczucia. Długotrwały niedobór witaminy D może powodować osteoporozę, a u dzieci krzywicę. Dodatkowo osoby z niedoborem witaminy D mogą odczuwać ból kości oraz osłabienie mięśni.

 

Zalecane dzienne spożycie witaminy D jest wyrażane w jednostkach międzynarodowych i wynosi:

- w wieku od 0-12 miesięcy 400 IU,

- od 1 do 70 lat 600 IU,

- powyżej 70 lat 800 IU.

W przypadku dorosłych z poziomem witaminy D poniżej 30 ng/ml, zaleca się dzienną suplementację witaminy D o wartości 1500-200 IU, w celu przywrócenia jej prawidłowego poziomu w organizmie. Istnieją także miesięczne oraz tygodniowe formy suplementacji, które zakładają wyższe dawki.

 

Dodatkowym źródłem witaminy D są także niektóre produkty spożywcze, np.:

- łosoś,

- tuńczyk,

- ser,

- żółtko jaja,

- wątróbka.

 

Witamina D jest także sztucznie dodawana do niektórych produktów spożywczych, np. do płatków, mleka oraz soków. W tym przypadku należy czytać spisy ich składników. Warto pamiętać o tym, że także nadmiar witaminy D może być szkodliwy dla naszego zdrowia.

Zwykle przedawkowanie wynika ze stosowania zbyt dużej ilości suplementów. Jednak jest ono rzadkie i występuje np. wtedy, gdy ludzie przyjmują za dużą dawkę witaminy przez dłuższy czas. Objawy nadmiaru witaminy D to m.in.:

- wymioty,

- nudności,

- utrata apetytu,

- zaparcia,

- utrata masy ciała,

- osłabienie,

- uszkodzenie nerek.

Należy mieć na uwadze, że suplementy witaminy D mogą wchodzić w interakcje z innymi lekami, np. z kortykosteroidami, lekami odchudzającymi oraz lekami na padaczkę.Pamiętajmy zatem, że najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem na dostarczenie sobie witaminy D w sposób naturalny jest wystawienie swojego ciała na działanie światła słonecznego.

 

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (3 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Takitam

Te medyczne "normy" są za

Te medyczne "normy" są za duże żeby umrzeć - ale za małe żeby żyć. A pozatym w artykule pisze: "Należy mieć na uwadze, że suplementy witaminy D mogą wchodzić w interakcje z innymi lekami, np. z kortykosteroidami, lekami odchudzającymi oraz lekami na padaczkę.Pamiętajmy zatem, że najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem na dostarczenie sobie witaminy D w sposób naturalny jest wystawienie swojego ciała na działanie światła słonecznego.". Czyli że niby jak organizm wytworzy witaminę D3 w sposób naturalny to nie wchodzi ona w interakcje z lekami, a suplementowana wchodzi ???. Totalna bzdura !!!. Witamina D z suplementacji, jak i ta wytworzona przez organizm przechodzi w metabolit 25 OH - więc nie ma tu żadnej różnicy !. Ponadto wystarczająca ilość promieniowania UVB ze słońca występuje tylko do 35 równoleżnika - więc my  naszej szerokości geograficznej możemy sobie tylko pomarzyć o wystarczającej ilości witaminy D3 wynikającej z kąpieli słonecznych. W artykule nadmieniono również o skutkach "przedawkowania" witaminy D3, między innymi "uszkodzenie nerek". Proszę sobie prześledzić szlaki metaboliczne przekształcania 25 OH w inne metabolity i wskazać mi co niby ma te nerki uszkodzić. Polityka Bigpharmy jest mniej więcej taka: ludzie mają mieć niedobory witamin aby musieli korzystać z usług medycznych i kupować jedynie słuszne leki. Ciekawe są również różnice w normach medycznych różnych krajów:  Polska do 70 mmol/ml, Niemcy 100 mmol/ml, Kraje skandynawskie 150 mmol/ml a Wielka Brytania 200 mmol/ml. Czyli Polakom witamina D3 bardzo szkodzi a Brytyjczykom prawie wcale. Za to nam Polakom i Rosjanom najmniej szkodzi wódka - w/g norm brytyjskich dawka śmiertelna alkoholu u nich nie dotyczy Rosjan i Polaków. Biggrin

Portret użytkownika lipka

I znowu to samo, zasłaniają

I znowu to samo, zasłaniają Słońce byśmy łykali więcej farmaceutyków a prawda jest taka, że najlepszy nawet suplement nie zastąpi naturalnej witaminy i słońca. Kto nie kupi będzie chorował, już noworodkom podaje się witaminę D3, aż dziw bierze jak to możliwe, że tyle wcześniejszych pokoleń wychowało się zdrowo bez farmaceutycznych dodatków a teraz od pierwszego dnia urodzenia musi być witamina i szczepionka, ludzie przeżyli wojny niedostatek a nawet głód dożywając sędziwego wieku i mając siłę tura a dziś bez szczepionki i witamin po prostu zginiesz. Ktoś wmówił ludziom ten kit i większość na samą myśl, że czegoś im zabraknie z apteki już są chorzy. Tak działa psychologia, gdy psychologia nakazu przestaje działać tak jak w przypadku szczepionek dla noworodków to tworzy się specjalne ustawy, które mają zmusić niepokornych do podporządkowania pod karą grzywny, więzienia a nawet odebrania dzieci a wszystko to dla ich dobra. Tak rządzący martwią się o nasze dzieci, że niedługo każą rodzić i od razu będą je odbierać dając na wychowanie małżeństwom jednopłciowym bo kto lepiej wychowa dziecko - normalne małżeństwo czy dwóch tatusiów albo dwie mamusie. Sami to rozważcie. 

Portret użytkownika rada

kto pisal ten artykuł? to

kto pisal ten artykuł? to jakieś brednie i do tego smiertelnie szkodliwe ..wit.D3 należy przyjować z wit.K2mk7 tylko wtedy nadmiar wit.D3 nie jest szkodliwy ..wit.K2mk7 powoduje że wapń nie odkłada się w naczyniach krwionośnych a wędruje do kości i zębów ..w Polsce powinniśmy się suplementować od września do kwietnia ,a jeżeli smarujemy się kremami z filtrem to nawet przez cały rok ..żaden lekarz w Polsce nie zaleca choremu sprawdzenia poziomu wit.D we krwi ..wszyscy chorzy na depresję ,nowotwory oraz z małą odpornością mają ogromne długotrwałe niedobory tej witaminy ..niektórzy ludzie ,chorzy na nowotwory przyjmują dawki po 50.000 jm.+360 K2mk7 dziennie .. mi lekarz w skandynawii zalecił 10.000 ale o K2mk7 już mnie nie informował ..

Portret użytkownika kolo21

A lekarze od lat, odmawiają

A lekarze od lat, odmawiają przepisywania witaminy D3. Bo jest on dostępna tylko na recepte. Ta bez recepty, to jakiś badziew taki jak musujące witaminy z biedry. Właściwie to po co nam lekarze, skoro nie leczą i człowiek musi być sam sobie lekarzem.

kolo21

Portret użytkownika Zdrowy polak

Jeżeli by autor artykułu

Jeżeli by autor artykułu chciał się trochę dowiedzieć o dawkowaniu wit. D, żeby więcej takich głupot nie powtarzać,(1-70 600 jednostek,taka dawka to chyba dla myszy) które pisze za innymi niedouczonymi, to podaje że dzienna bezpieczna dawka wit. D jaką można przyjąć to 10.000 jednostek na kilogram masy ciała ! Źródło: Farmakologia.  Podręcznik dla studentów medycyny pod redakcją prof. ostowskiego z 1979 r. Str. 366. 

Portret użytkownika epuzer

Zastanawiam się jak można

Zastanawiam się jak można taki artykuł zamieścić na tym portalu. Przytaczanie ilości zalecanej dawki dziennej wit. d jest po prostu żenująco niska.

- w wieku od 0-12 miesięcy 400 IU,

- od 1 do 70 lat 600 IU,

- powyżej 70 lat 800 IU.

Laskowik powiedziałby: „O tempota, o mores” – tempota typowo kapitalistyczna, a mores farmaceutyczny.

Ja już od 15 lat zażywam po 8 tysięcy IU D3 (razem z K2) i żyję. Poza tym firma firmie nie jest równa.

Jeżeli zalecane dawki są rzeczywistą normą, to w strefie międzyzwrotnikowej wszyscy musieliby być martwi – słowem od zawsze strefa niezamieszkała, a ludzie musieliby chronić się przed nadmiernym promieniowaniem słonecznym.  

Portret użytkownika asa

Vit.D3 to tak naprawdę hormon

Vit.D3 to tak naprawdę hormon, który jest odpowiedzialny za prawie 3tys. genów, od odporności poprzez metabolizm a skoczywszy na działaniu p.nowotworowym. W naszej strefie klimatycznej poziom Vit.D3 powinien być NIE MNIEJSZY NIŻ 80ng, a najlepiej jak będzie 100-150ng. Mamy 2 rodzaje Vit. D3-ta która rozpuszcza się w tłuszczach zawarta w tranie i suplementach diety i ta która jest za darmo od Słońca rozpuszczalna w wodzie / t.j. forma siarczanowa/ Należy się więc opalać i to jest najzdrowsze.

Portret użytkownika rocafella

Nie chodzi tylko o zdrowe

Nie chodzi tylko o zdrowe kości. W kościach jest też szpik który produkuje krew, jeżeli kości mamy słabe to i krew jest niespecjalna i mamy słaby transport składników odzywczych, tlenu o odtruwania organizmu.

Prawdopodobnie brak witaminy D jest główną przyczyną raka. W bardzo nasłonecznionych krajach umieralności na raka jest mniej.

Skomentuj