Neutralność klimatyczna UE zagrozi europejskim rolnikom

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Unia Europejska aspiruje, aby do 2050 roku, osiągnąć mityczną "neutralność klimatyczną". Tymczasem, naukowcy z Instytutu Technologii w Karlsruhe (KIT) przedstawili niedawno modele, które wskazują, że ten kontrowersyjny pomysł, może negatywnie wpłynąć na klimat w innych regionach świata oraz skończyć się katastrofą dla samych Europejczyków.


Słynny "zielony ład" ma w nadchodzących latach znacząco zmienić europejskie rolnictwo oraz przemysł. Problemy wskazane w najnowszym badaniu KIT skupiają się głównie na tym pierwszym. Do 2030 roku, jedna czwarta wszystkich gruntów rolnych ma być uprawiana metodami ekologicznymi. Stosowanie nawozów i pestycydów zostanie ograniczone odpowiednio o 20% i 50%. Ponadto, UE planuje posadzić 3 miliardy drzew i odtworzyć 25 000 kilometrów rzek. Autorzy nowego badania, choć uważają te środki za rozsądne, obawiają się łatwych do przewidzenia konsekwencji tego projektu. 


Co roku, UE importuje miliony ton produktów rolnych z zagranicy. W samym 2019 roku, jedna piąta upraw, została zaimportowana z poza wspólnoty, w tym wiele produktów mięsnych i mlecznych. Import pochodzi z krajów, w których przepisy dotyczące ochrony środowiska są znacznie mniej rygorystyczne niż w Europie. Badanie pokazuje, że Europa importuje genetycznie zmodyfikowaną soję i kukurydzę z Brazylii, Argentyny, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Jeśli zredukuje się więc możliwości produkcyjne rodzimych producentów żywności, w rynku pojawi się jeszcze większa nisza.


Nie tylko prowadzi to do spadku konkurencyjności europejskich rolników, ale importując towary z tych krajów, UE de facto przenosi się ich produkcję za granicę. Nie redukuje to wcale problemu, a jedynie przekierowuje go w inny obszar planety .O ile takie standardy nie zostałyby wprowadzone na całym świecie, UE stwarza jedynie iluzję walki ze wspólnym wrogiem. W praktyce, obecne wyobrażenie "neutralności klimatycznej" doprowadzi do jeszcze większej alienacji rodzimych producentów żywności, marginalizując wpływ naszego kontynentu na światową gospodarkę i nie osiągając w ten sposób absolutnie NIC.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: M@tis
Portret użytkownika M@tis

Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego oraz wielki fascynat nauki. Jego teksty dotyczą przełomowych ustaleń ze świata nauki oraz nowinek z otaczającej nas rzeczywistości. W przerwach pełni funkcję głównego edytora i lektora kanałów na serwisie Youtube: 

zmianynaziemi.pl/ innemedium.pl/ tylkomedycyna.pl/tylkonauka.pl oraz tylkogramy.pl.

Projekty spod ręki M@tisa, możecie obserwować na jego mediach społecznościowych.

Facebook: https://www.facebook.com/M4tis

Twitter: https://twitter.com/matisalke


Komentarze

Portret użytkownika Szkarłatny Leon

większość rolników sama sobie

większość rolników sama sobie jest winna, przez własną chciwość na unijne dotacje i dopłaty, sami pozwolili urzędasom wleźć na własną ziemię i za nich decydować co mogą a czego nie mogą robić na własnej ojcowiźnie, to jest chore by rolnik kupował owoce warzywa i mięso w hipermarkecie. Konsekwencje swojej głupoty odczują już niedługo, bo marksiści im całkiem te gospodarstwa odbiorą i oddadzą pod zarządzanie korporacjom.

 

Chcesz uratować czyjeś życie? Nie pozwól by mengelowcy "leczyli" go substancją zwaną Remdesevir/ Veklury.

 

Portret użytkownika inzynier magister

Barbara Wesel w swojej opinii

Barbara Wesel w swojej opinii na łamach portalu Deutsche Welle zasugerowała, że w związku z obstrukcją ze strony Węgier i Polski, które zablokowały budżet UE oraz kluczowy plan wspomagania gospodarek po kryzysie koronawirusowym, UE powinna opracować regulacje, by zacząć usuwać państwa członkowskie z UE.Wesel jest oburzona „retoryką” Warszawy i Budapesztu, krytykując sugestie polskiego rządu o „zniewoleniu przez Unię Europejską”, która chce ingerować w wewnętrzne sprawy polityczne. Jej zdaniem, rząd węgierski idzie nawet jeszcze dalej, porównując UE do Związku Radzieckiego pod względem regulacji, które Bruksela chce rzekomo narzucić Węgrom. Autorka opinii sugeruje, że chociaż oba rządy utrzymują, że nienawidzą swojej komunistycznej przeszłości, to jednak chętnie stosują typową dla komunistów propagandę.Wesel szczególnie poirytowana jest postawą premiera Victora Orbana, który „zawsze nieco wyprzedzał swojego polskiego kolegę, jeśli chodzi o bezczelność - twierdził, że nadal ma prawo do płatności z Brukseli, bez względu na to, co się stanie lub nie na Węgrzech”.

Znowu pojawia się zarzut „bezczelnej pogardy dla Brukseli,” podważania niezależności sądownictwa i mediów oraz „rażącego kumoterstwa.” „Guardian” gani rządy Węgier i Polski za prowadzenie wojen kulturowych w kwestiach takich jak uroszczenia osób LGBT i migracja.Oba kraje stały się liderami prawicowej reakcji w Europie. Medium wytyka m.in. ostatnie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, które miało wywołać „największe demonstracje od upadku komunizmu”.„UE prawdopodobnie zbyt wolno i słabo radziła sobie z tym pełzającym autorytaryzmem na swojej wschodniej flance. Na szczycie w 2015 r. były przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker notorycznie witał Orbána żartobliwie: „Witaj, dyktatorze!” Dopiero w 2019 roku partia Fidesz, polityczna machina Orbána, została zawieszona w członkostwie w centroprawicowej grupie w Parlamencie Europejskim. Próby sankcjonowania Budapesztu czy Warszawy udaremniła potrzeba jednomyślności UE-27 niemożliwej do osiągnięcia, gdy Polska osłania plecy Węgier i odwrotnie” - czytamy.Brytyjskie medium sugeruje, że w związku z prezydencją Niemiec w UE, Berlin musi znaleźć wyjście z obecnego kryzysu. Sugeruje się m.in. przeredagowanie klauzuli praworządności.

„Guardian” zwraca uwagę, że nie można jednak pozwolić na szantaż ze strony Budapesztu i Warszawy, które chcą porzucenia klauzuli praworządności, ponieważ nie można lekceważyć podstawowych wartości UE.Medium sugeruje, że należy zdławić konserwatywną reakcję rządów Węgier i Polski,  które „dążą do stworzenia bezpiecznej przestrzeni dla nietolerancyjnego, nieliberalnego sposobu uprawiania polityki”, sprzeciwiając się „postępowi”.

szatński pomiot iluminacko zboczeński elgiebetowsko chory psychicznie chce zniszczyć Polskę i Węgry za to że jesteśmy normalni i jesteśmy chrześcijanami a nie wyznawcami bafometa hybrydy ufonautycznej !!! Musimy zwiększyć ilość modlitw do Maryi Dziewicy i do Ducha Świętego Jezusa o pomoc w walce z duchami zła od iluminatów !

Kolejni politycy PiS odejdą? Zastraszanie Prezesa nie działa! IDŹ POD PRĄD NA ŻYWO 2020.11.18

https://www.youtube.com/watch?v=EoQkBftZMJQ

...i nagle przychodzi gościu i mówi jak mamy żyć - R. Ziemkiewicz | TweetUP

https://youtu.be/UuzprDTAQsw

Polacy nie chcą szczepienia na COVID-19?! SZOKUJĄCY sondaż! JKM znowu ocenzurowany - Przegląd Mediów

https://www.youtube.com/watch?v=P_syi56wKTE

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Portret użytkownika euklides

W Polsce mieliśmy doskonałe,

W Polsce mieliśmy doskonałe, ekologiczne, wydajne, samowystarczalne rolnictwo, ale bolszewia z POPiSSLDPSL do spółki z UE wszystko spi...ła. Tak to już jest, że w socjalistycznych krajach nic się nie opłaca, więc czy unijne rolnictwo będzie ekologiczne czy sztuczne to będzie miało wieczne problemy przez ku*y urzędnicze, które codziennie mają tuziny nowych, chorych pomysłów, które wymyślić może tylko socjalistyczny zjeb.

Skomentuj