Neuralink Elona Muska testuje interfejs mózg-komputer na zwierzętach

Kategorie: 

Źródło: Flickr/DigitalRalph/CC BY 2.0

Elon Musk jest zwolennikiem transhumanizmu – idei, która postuluje wykorzystanie nauki i technologii do „ulepszania” człowieka pod każdym względem. W 2016 roku, miliarder założył firmę Neuralink, która zajmuje się szeroko rozumianą neurotechnologią. Musk jest zaangażowany między innymi w prace nad funkcjonalnym interfejsem mózg-komputer, który pozwoli na bezpośrednią komunikację pomiędzy mózgiem a dowolnym urządzeniem zewnętrznym.

 

Urządzenie to zapewniłoby człowiekowi zupełnie nowe możliwości. Elon Musk chce sprawić, abyśmy mogli np. pobierać wiedzę bezpośrednio z internetu i zapisywać ją w mózgu. Choć brzmi to dość nieprawdopodobnie, wielu naukowców uważa, że jest to jak najbardziej możliwe do osiągnięcia. Taki interfejs pozwoliłby również zasymulować telepatię. Interfejs mózg-komputer, jeśli powstanie, będzie posiadał ogrom zastosowań między innymi medycznych i edukacyjnych, ale także militarnych.

 

Szczegóły prac firmy Elona Muska są owiane tajemnicą. Jednak jak podaje portal Gizmodo, Neuralink przez pierwszy rok swojego istnienia prowadził badania na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis i zamierzał zbudować swoje własne laboratorium. W specjalnej placówce badawczej, Elon Musk chce produkować implanty mózgowe i prowadzić eksperymenty na zwierzętach – konkretniej na myszach i szczurach, a w przyszłości także na większych osobnikach. Nie wiadomo jednak, czy takie są zamiary, czy też firma już jest zaangażowana w jakieś testy.

 

Powyższe informacje nie zostały w żaden sposób skomentowane przez firmę Neuralink. Również Elon Musk nie udziela żadnych odpowiedzi w tej kwestii. Z jednej strony wydaje się to zrozumiałe, że nową technologię trzeba testować w odpowiednich warunkach i najlepiej na jakimś organizmie żywym, aby sprawdzić jej skuteczność. Lecz z drugiej strony chęć przeprowadzania eksperymentów na mózgach zwierząt, w dodatku w tajemnicy przed społeczeństwem, brzmi co najmniej niepokojąco.

 

Należy dodać, że korporacja Facebook również nie ujawnia szczegółów swoich prac nad interfejsem mózg-komputer. Oczywiście gdyby firmy wyjaśniły na czym będą polegać eksperymenty i jak będą one wyglądać, końcowy produkt będzie bardziej kojarzył się z testami na zwierzętach i cierpieniem, niż z innowacyjnością, a wiemy przecież, że tak nie może być. Postępy w nauce są raczej bardzo trudne do zatrzymania, więc miejmy nadzieję, że z neurotechnologii będzie więcej pożytku niż szkody.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

Ocena: 

4
Średnio: 3.5 (4 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika marek500

Piękna wizja, jednak nie

Piękna wizja, jednak nie mająca nic wspólnego z pięknem i uczciwością. Podają tylko jedną stronę zagadnienia. To że dzięki takiemu interfejsowi będzie można wszystkich urzytkowników tego urządzenia zmienić w bezwolne stado baranów jest w/g nich nie ważne. Dzięki teakiemu interfejsowi można na przykład wydać polecenie samobójstwa wszystkim urzytkownikom. Tak czy owak zabawa w Boga zawsze się źle kończy.

Skomentuj