Nerka genetycznie zmodyfikowanej świni została po raz pierwszy implantowana człowiekowi

Kategorie: 

Źródło: youtube.com

Według Reutersa, po raz pierwszy lekarze w Nowym Jorku wykonali przeszczep nerki od świni GMO człowiekowi. Odbiorcą była kobieta, której lekarze zdiagnozowali śmierć mózgu, ale nie została jeszcze odłączona od systemów podtrzymywania życia. Nerka została połączona z jej naczyniami i pozostawiona poza ciałem. Przez trzy dni naukowcy nie znaleźli śladów odrzucenia ani uszkodzenia nerek.

 

Sugerują, że w kolejnym etapie odbiorcami mogą być osoby, którym brakuje nerek dawcy i dializy nie pomagają. Nerki to jeden z najczęściej wykorzystywanych narządów do przeszczepów. Zapotrzebowanie na nie, jak zawsze w przypadku narządów dawców, znacznie przekracza liczbę dostępnych nerek. Ludzie nie wiedzą jeszcze, jak je hodować in vitro. I do tej pory też nie jest możliwe przeszczepianie narządów od zwierząt, ponieważ rozwija się silna odpowiedź immunologiczna, a organizm ludzki odrzuca czyjąś nerkę. Kilka grup badawczych równolegle szuka sposobu na genetyczną modyfikację świń, aby ich tkanki były mniej immunogenne.

 

Jedna z takich grup znajduje się w United Therapeutics Corporation i stworzyła linię zwierząt GalSafe. Na powierzchni ich komórek nie ma węglowodanu alfa-galaktozy, niezwykłego dla ludzkiego układu odpornościowego, a gen enzymu wytwarzającego alfa-galaktozę został wycięty z ich genomu. Dlatego tkanki świńskie GalSafe muszą być bezpieczne dla ludzi. Przynajmniej w 2020 roku FDA zatwierdziła tę linię zwierząt nie tylko do użytku terapeutycznego, ale także do spożycia. Może być ona przydatna dla osób z alergią na alfa-galaktozę.

 

Teraz chirurdzy z Nowego Jorku po raz pierwszy próbowali połączyć nerkę świni z linii GalSafe z ludzkim ciałem. Według agencji Reuters odbiorcą była kobieta, u której lekarze zdiagnozowali śmierć mózgu i która miała zostać odłączona od urządzeń podtrzymujących życie. Pacjentka wykazywała również oznaki dysfunkcji nerek, więc chirurdzy wymienili jedną z jej nerek na nerkę świni. Podłączono ją do układu krążenia kobiety, ale nie zaszyli jej wewnątrz ciała i zostawili na zewnątrz - żeby wygodniej było ją obserwować.

 

Nerki świni trzymano w tym stanie przez trzy dni. W tym czasie naukowcy nie zauważyli oznak ostrego odrzucenia, a także upewnili się, że pracują one na pełnych obrotach i produkują przepisaną ilość moczu. Jednocześnie zrekompensowało to u pacjentki ślady niewydolności nerek. Poziom kreatyniny we krwi, według którego oceniana jest czynność nerek, wrócił do normy u kobiety.

 

W kolejnym etapie, zdaniem chirurga, który prowadził operację, trzeba będzie sprawdzić, co stanie się z nerką, jeśli zostanie ona na dłuższy czas i czy dwie nerki świni będą pracować w tym samym trybie w tym samym czasie . W kolejnych eksperymentach, jego zdaniem, mogą brać udział osoby z żywym mózgiem i schyłkową niewydolnością nerek, którym nie pomaga dializa, ale będzie to wymagało osobnej zgody FDA.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Skomentuj