Kategorie:
Źródło: 123rf.com
Po ostatnich incydentach na granicy koreańskiej oba państwa zgodziły się na negocjacje, z których jednak niewiele wynikło. Korea Południowa zapowiedziała że jej północny sąsiad musi wykazać się "dobrą wolą" i przyznać się do zarzutów.
Informację na ten temat podała prezydent Korei Południowej, Park Geun-hye. Oświadczyła, że kraj może wstrzymać nadawaną z wielkich głośników propagandę ale w pierwszej kolejności Korea Północna musi przyznać się do podłożenia min i do ataku rakietowego, oraz przeprosić za prowokacje. Jednak szanse na rozwiązanie konfliktu są bardzo nikłe - Korea Północna nie bierze na siebie odpowiedzialności za ostatnie wydarzenia. Zatem jak kraj ma przyznać się do czegoś, czego rzekomo nie zrobił?
Negocjacje utknęły w martwym punkcie. Reżim Kim Dzong Una z jednej strony zagroził inwazją na swojego sąsiada jeśli nie zakończy akcji propagandowej, ale z drugiej strony wyraził chęć rozwiązania sporu poprzez rozmowy na wysokim szczeblu. Należy dodać, że wojska obu państw postawione są w stan gotowości a w tym samym czasie odbywają się manewry wojskowe Korei Południowej i USA.
Źródło: http://www.reuters.com/article/2015/08/24/us-northkorea-southkorea-idUSKCN0QR02D20150824
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj