Naukowcy znaleźli przyczynę wymierania owadów zapylających

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Populacja owadów na całym świecie maleje w drastycznym tempie. Chociaż przyczyna wymierania insektów jest trudna do ustalenia, naukowcom udało się znaleźć istotny czynnik wpływający na liczebność owadów.

Nowe badania przeprowadzone w USA pokazują, że ważnym czynnikiem może być 48-krotnie większa toksyczności ziemi, niż 25 lat temu. Spadek jakości gleby jest związany z używaniem pestycydów neonikotynoidowych.

„To niepokojące, że rolnictwo USA stało się o wiele bardziej toksyczne dla owadów w ciągu ostatnich dwóch dekad.” – powiedziała dr Kendra Klein, współautorka badań i pracownik stowarzyszenia Friends of the Earth, które pomogło sfinansować badanie. – „Musimy wycofać pestycydy neonikotynoidowe, aby chronić pszczoły i inne owady, które mają kluczowe znaczenie dla różnorodności biologicznej.”

Zespół toksykologów, biologów i ekspertów ds. pestycydów przyjrzał się poziomom insektycydów na terenach rolniczych w latach 1992–2014, jednocześnie uwzględniając ich poziom toksyczności i czas trwania chemikaliów.

Według ich ustaleń, toksyczność środków owadobójczych na gruntach rolnych w USA była 48 razy wyższa w 2014 r. w porównaniu do 1992 r. Duży skok toksyczności rozpoczął się w połowie 2000 r., kiedy to po raz pierwszy zaczęto stosować neonikotynoidy przy uprawach takich jak kukurydza i soja. Wyróżniono przede wszystkim trzy niebezpieczne związki chemiczne: imidaklopryd i sukianidynę, produkowane przez Bayer oraz tiametoksam, produkowany przez Syngenta-ChemChina.

 

Neonikotynoidy to grupa syntetycznych insektycydów, które są chemicznie spokrewnione z nikotyną. W ostatnich dziesięcioleciach zostały poddane silnej krytyce ze względu na ich wpływ na środowisko, a przede wszystkim pszczoły, ale także ptaki, bezkręgowce wodne i inne zwierzęta. Jak potwierdzają to nowe badania, neonikotynoidy są nie tylko bardziej toksyczne dla owadów niż inne pestycydy, ale są również o wiele bardziej trwałe w środowisku, często szkodząc przez wiele miesięcy lub lat po zastosowaniu.

Jak pokazują analizy, intensyfikacja rolnictwa w ciągu ostatnich 60 lat jest głównym czynnikiem przyczyniającym się wymierania owadów na całym świecie. Stosowanie syntetycznych pestycydów wiąże się z większym zanieczyszczeniem środowiska oraz niszczeniem siedlisk owadów.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (2 votes)
Opublikował: B
Portret użytkownika B

Redaktorka, która pracuje z nami od ponad 3 lat. Specjalizuje się w tematyce medycznej i zdrowym żywieniu. Często publikuje na portalu medycznym tylkomedycyna.pl


Komentarze

Portret użytkownika życie

No tak, po 10 latach

No tak, po 10 latach badaniach i wdaniu milionów dolarów... odkryli Amerykę. Jakby k... nie wiadomo było, że od tej całej zasranej chemii co Nam tak wciskają giną owady, które nie są odporne na działanie tego szajsu.

Portret użytkownika Felipesku

Nie tylko owady bo nic aie

Nie tylko owady bo nic aie nie mowi o tym ze uzywanie nawozow mineralnych ZABIJA zycie w glebie a tam sa pozytywne grzyby chroniace korzenie przed chorobami i inne organizmy wspomagajace rozwoj rosli  i utrzymujace odpowiedni posiom PH gleby.... Bez nich roslina nie radzi sobie sama i trzeba potwm nawozic caly czas...... a przeciez sa nawozy organiczne ktore sprzyjaja zyciu gleby.... Rolnicy glupi byli i dali sie zwiesc. Trzeba zakazac uzywania nawozow mineralnych moim zraniem.

Portret użytkownika Max 1983

Wszedzie pisza o owadach

Wszedzie pisza o owadach ,pszczołach itp.A może coś o ludziach??Jak od tych zaraz umierają zwierzeta to może i ludzie!!!Co raz więcej chorób i cierpienia wokół ,nas tez wykańczają, tylko że w przypadku człowieka dłużej to trwa.

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Portret użytkownika minoduesp

Wymieramy ? To czemu po ziemi

Wymieramy ? To czemu po ziemi łazi już 7.5 mld ludzi ? - a ilu jest niepoliczonych nigdzie niezarejestrowanych tego nikt nie wie. Owszem społeczeństwa (szczególnie zachodnie) się starzeją a wraz z zamożnością i liczebnością miast spada liczba potomstwa ale nie można się bez ograniczeń bezmyślnie mnożyć - to też jest "piramida" , która musi się zawalić. A co by to zmieniło gdyby polaków było 50 albo 100 mln ? Dokładnie NIC ! - Problem systemowy byłby taki sam tyle ,że na wiekszą skalę. 

Świat to zło i powinien przestać istnieć.Ludzie większości to gnidy i życzę im tego samego.Bóg??A Boga mam w tym samym miejscu gdzie on ma mnie.

Strony

Skomentuj