Naukowcy zdołali utrzymać przy życiu tkankę mózgową myszy aż przez 25 dni

Kategorie: 

Źródło: pixabay.com

Japońscy naukowcy opracowali nową metodę utrzymywania przy życiu tkanek poza organizmem. Zdołano dzięki temu przez 25 dni zachować przy życiu tkanki mózgowe myszy. Głównym zastosowaniem tego osiągnięcia ma być możliwość testowania leków na żywych tkankach, bez konieczności wykorzystywania do tego zwierząt. Osiągnięcie szczegółowo opisano w czasopiśmie naukowym Analytical Sciences.

Dotychczas utrzymanie przy życiu tak skomplikowanych tkanek jak te pobrane z mózgu było bardzo trudne do zrealizowania. Zwykle tkanki umierały w ciągu kilku dni po ich pobraniu z żywego organizmu, przede wszystkim z powodu utraty wody. Zaczęto więc umieszczać je na płynnym podłożu, które zawierało odpowiednie składniki odżywcze, jednak ta metoda z kolei często „topiła” tkanki, uniemożliwiając ich prawidłlowe oddychanie.

 

Badacze z Centrum Biosystemów RIKEN opracowali specjalne urządzenie mikroprzepływowe, które ma na celu utrzymywanie tkanki w stałym kontakcie z płynem odżywczym, jednak bez konieczności jej zanurzenia. Dzięki temu pobrane wycinki ani nie wysychają, ani się nie topią.

Urządzenie zawiera półprzepuszczalny kanał otoczony sztuczną membraną wykonaną ze związku zwanego jako polidimetylosiloksanem (PDSM). Jest on popularnym środkiem przeciwpieniącym stosowanym w wielu lekach. Pożywka zawierające odpowiednie składniki odżywcze dociera do tkanki poprzez kanał, odżywiając ją właśnie przez tę półprzepuszczalną błonę. Urządzenie zapewnia też usuwanie produktów odpadowych z zachodzących procesów biologicznych.

 

Tkanki, na których testowano działanie nowego urządzenia mikroprzeływowego, to próbki mózgów gryzoni, konkretnie wycinki z jądra suprachiasmatycznego, czyli obszaru mózgu odpowiedzialnego za regulację cyklów okołodobowych i zarządzanie melatoniną. Tkanki pobrano od genetycznie zmodyfikowanych myszy, które wytwarzały białka fluorescencyjne, co miało na celu pomóc w regulacji ich rytmu okołodobowego.

Metodą prób i błędów, podczas których starano się dozować ilość dostarczanej tkankom pożywki, naukowcy zdołali utrzymać próbki przy życiu przez imponujące 25 dni, celowo przerywając eksperyment. Co kluczowe dla tego badania, w ciągu całych tych 25 dni aktywność neuronów w tkankach pozostała na poziomie 97%. Naukowcy mają nadzieję, że ich metoda utrzymywania tkanek przy życiu usprawni badania nad organogenezą, umożliwiając długoterminowe hodowanie i obserwację tkanek i narządów.

 

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: Scarlet
Portret użytkownika Scarlet

Komentarze

Portret użytkownika inzynier magister

Wielu naukowców to masoni, a

Wielu naukowców to masoni, a ich doktryna wyraznie mówi że na Ziemi skonstruują nowgo człowieka GMO ! dlatego tak często pojawiająsięnewsy o wielkich przełomach w GMO i innych tego tyu co ta mysz ! będąrobić całkiem nowe stwory typu władcy pierścieni !

Z Burkhardtem Gorissenem rozmawia Stefan Meetschen

Kiedy oficjalnie przyłączył się Pan do masonów? Zostałem przyjęty na członka masonerii 22 stycznia 1997 r. w Kolonii. Jaki byi powód, dla którego wstąpił Pan do masonów?Byłem typowym katolickim dzieckiem mojego pokolenia. Spoglądałem na moich rodziców i dziadków z intelektualną dumą i czułem swą wyższość wobec ich religijności. Przyszedłem do masonów jako osoba poszukująca nowego duchowego domu. Jaka jest treść masońskiego przesłania? Czy masoneria to religia oparta na humanizmie, tolerancji i tajemniczej symbolice?

 Masoni oficjalnie zaprzeczają, jakoby masoneria była religią. Ale na spotkaniach masonów odbywają się rytuały, które mają charakter pewnego rodzaju konsekracji. Masoni często wspominają "Wielkiego Budowniczego wszystkich światów". Dla mnie ów Budowniczy jest pewnego rodzaju gnostyckim bogiem. Będąc masonem, nie trzeba bezpośrednio negować Jezusa Chrystusa, ale traktując Go na poziomie Buddy, Mahometa, Zaratustry czy Pitagorasa, w konsekwencji ignoruje się Jego wymiar Syna Bożego. Wchodząc na 32. poziom, nazywa się Jezusa "Wielkim Mistrzem", ale tak samo nazywa się Konfucjusza, Platona i Sokratesa. Na koniec tego rytuału, mówi się: "A ja jestem mistrzem jutra i noszę ich (Jezusa, Platona, Sokratesa, etc.) we mnie". Taką deklarację można odnieść do Antychrysta. Czy to przypadek, że w większość współczesnych rewolucji byli zaangażowani masoni? W istocie rewolucja francuska została zaplanowana i zrealizowana przez masonów, jak również tak zwana walka o wolność w Italii, potem najbardziej zagorzali przeciwnicy małych wizjonerów z Fatimy byli masonami, a patrząc na rewolucję bolszewicką - jej spiritus movens Trocki był również masonem. Rewolucje te zawsze charakteryzowały się duchem antyklerykalnym. Rewolucjoniści francuscy mordowali księży, bolszewicy mordowali duchowieństwo, włoscy bojownicy o wolność usunęli papieża z Watykanu. Włoski mason i laureat nagrody-Nobla w dziedzinie literatury Carducci napisał "Hymn do szatana". W hymnie tym szatan opiewany jest jako rebeliant, który obala korony i mitry. Czy takie wersety można interpretować jedynie jako metaforę? Prowadziłoby to do schizofrenii. Ale być może myślenie masonów jest schizofreniczne. Masoński prezydent USA Harry S. Truman dał rozkaz zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki: czy to nie największa sprzeczność wobec masońskiego ideału tolerancji i humanizmu? Czy myśli Pan, że obecnie masoni prowadzą aktywną walkę z Kościołem Katolickim?W 1917 r., włoscy masoni zorganizowali wielką demonstrację przed Watykanem. Wznosili plakaty z wizerunkiem szatana zwyciężającego Archanioła Michała i śpiewali hymn Carducciego. Obecnie masoni wykorzystują bardziej subtelne podejście. Mówią, że masoni i katolicy są braćmi. Stosują takie podejście w celu stworzenia jednej światowej religii, obejmującej chrześcijaństwo, ale bez Jezusa Chrystusa.
Czy doświadczył Pan walki ciemności ze światłem w Pana życiu? Oczywiście. Wyraziło się to również w bólu fizycznym. Potrzeba było bardzo dużo modlitwy odmawianej za mnie i przeze mnie. Nadal potrzebuję wsparcia od Boga, jako że zło porusza się drogami, które niekiedy trudno rozpoznać.

Tajemnica klucza do potrójnej ekspresji i Ksiega Zoharu oraz zagadka biblijnej symboliki

https://youtu.be/g3Wg9IOr2dU

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj