W ciągu ostatnich kilku miesięcy w światowej prasie naukowej publikowane były rozmaite artykuły na temat potrzeby rozpylania rozmaitych substancji, co miałoby powodować obniżenie globalnej temperatury poprzez odbicie promieniowania słonecznego. Już sam fakt, że proponuje się przykrywanie nieba chmurami jest podejrzany, bo przecież oficjalna propaganda twierdzi, że ocieplenie powodują przemysłowe emisje CO2. Teraz jednak naukowcy ze Szkocji zaproponowali stworzenie ekranu odbijającego światło słoneczne w przestrzeni kosmicznej.

Uczeni z Uniwersytetu Strathclyde stwierdzili, że obniżenie temperatury planety można osiągnąć poprzez pochwycenie asteroidy, wysadzenie jej części tak, aby powstało bardzo dużo pyłu oraz umieszczenie go w odpowiednim miejscu w przestrzeni. Tak stworzony pył miałby pozostać w danym miejscu poprzez pozostawienie w takiej chmurze pozostałości asteroidy.

Efekt ciągnika grawitacyjnego stanowiący podstawę formowania się ciał niebieskich pomoże utrzymać chmurę bez rozproszenia, ale ponieważ jest to proces powolny będzie mogła ona służyć do ograniczania dopływu światła na Ziemię. Naukowcy wytypowali nawet kandydata do takiego wykorzystania w kosmosie, miałaby nim być asteroida znana, jako 1036 Ganymed.

Cała operacja zakłada pochwycenie asteroidy i umieszczenie jej w punkcie Lagrange L1. Jest to miejsce w przestrzeni gdzie równoważy się oddziaływanie grawitacyjne Ziemi i Słońca. Obszar ten znajduje się w odległości pięciokrotnego dystansu między Ziemią i Księżycem. Chmura pyłu, którą musiałoby wygenerować jakieś kosmiczne musiałaby mieć 5 kwadrylionów kilogramów a to piątka i osiemnaście zer. Oprócz tego ustalono, że dystans, na jaki pył musiałby się rozciągać, aby wywrzeć pożądany efekt ro przynajmniej 2500 kilometrów.