Naukowcy twierdzą, że wyjaśnili zagadkę tajemniczych posągów na Wyspach Wielkanocnych

Kategorie: 

Źródło: Horacio_Fernandez/CC BY 3.0

Wielkie masywne posągi na Wyspie Wielkanocnej stanowią wielką zagadkę dla współczesnej nauki. Jednak archeolodzy z Uniwersytetu Binghamton w Nowym Jorku wpadli na pewien trop. Wyniki najnowszych badań sugerują, że kamienne monumenty służyły tamtejszej ludności to oznaczania terytoriów, zawierających wodę pitną.

 

Archeolog Carl Lipo, który przewodził zespołem, bada Wyspę Wielkanocną od niemal 20 lat. Najnowsze badania terenowe pozwoliły odkryć miejsca z wodą o najmniejszym zasoleniu, która jest zdatna do picia. Co ciekawe, to właśnie w tych miejscach, ludność Rapa Nui stawiała kamienne posągi moai.

 

Zasoby wody na Wyspie Wielkanocnej są mocno ograniczone. Ludność zamieszkująca wyspę musiała zaopatrywać się w wodę pitną, aby przetrwać. Archeolodzy uznali, że masywne posągi służyły jako drogowskazy, które prowadziły do źródeł wody o odpowiednio niskim zasoleniu, dzięki czemu nadawała się do picia.

Źródło: Ian Sewell/CC-BY-SA-2.5

Na Wyspie Wielkanocnej znajduje się aż 887 kamiennych posągów. Większość z nich waży po 10 ton i mierzy kilka metrów wysokości, ale na wyspie można też znaleźć znacznie większe i masywniejsze monumenty. Wciąż tak naprawdę nie wiemy, dlaczego powstały te posągi i w jaki sposób je przemieszczano. Archeolodzy zamierzają kontynuować swoje badania, aby ustalić możliwe związki między dostępem do wody pitnej a metodami i środkami budowy dużych posągów.

 

Ocena: 

5
Średnio: 4.5 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika lit

No to się nukofcy popisali,

No to się nukofcy popisali, jednym słowem. Kto im dał granty na takie pierdółtwórctwo? Teoretykóf fch.j. Wciąż brak dowodów. Ale taaaaakie tęgie glowy wciąż pracują nad ich znalezieiem.

PS. Dla mnie, te figury, patrzą tęsknym wzrokiem w kierunku, z którego wieje im sentymentem. Za czymś utraconym wzrok wytęzają. Ale to tylko moja teoria.

Portret użytkownika hs100

Ja mam wrażenie że to jest

Ja mam wrażenie że to jest jakaś epidemia, z tym że trudniejsza do zauważenia bo rzuca się na mózg a nie na ciało.  Coś w rodzaju wielkich epidemii średniowiecza. Zgodze się zTobą że dotychczas nie zachorowało 5% może mniej. Zaraza jest tym trudniejsza doi zidentyfikowania ż e chorują na nią i ci na górze i ci na dole, a wszyscy są  zdania że są całkowicie zdrowi. Decyduje jak zwykle zdanie większości. Referendum w psychiatryku potwierdzi że wszyscy są zdrowi.

Nie zdziwię się jak w wiadomościach usłyszę że  Wisła się zapaliła i wzywamy właśnie sojuszników na pomoc w ugaszeniu, a potem ogłosimy Narodową Zrzutę na ponowne napełnienie Wisły (program Wisła plus).

Wirus mózgowy, nanotechnika, opryski, zatruta  żywność czy jeszcze coś innego ? Telewizja ?

Strony

Skomentuj