Naukowcy twierdzą, że Słońce mogło mieć bliźniaka, który przyciągnął Dziewiątą Planetę

Kategorie: 

Źródło: Uniwersytet Harvarda

Z dotychczasowych obserwacji wynika, że wiele gwiazd podobnych do Słońca ma swoich towarzyszy, tworząc układy podwójne. Niektórzy astronomowie uważają, że w dalekiej przeszłości, nasze Słońce również mogło mieć bliźniaka. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Harvarda, wyjaśniałoby to istnienie Obłoku Oorta, a być może nawet hipotetycznej Dziewiątej Planety.

 

W ciągu kilku milionów lat od narodzin układów podwójnych gwiazd, większość z nich rozdziela się, tworząc układy jednogwiazdowe. Jednak zdarzają się też przypadki, w których pojedyncze gwiazdy zbliżają się do siebie i tworzą ciasne układy podwójne. Uważa się, że jeśli Słońce kiedykolwiek należało do układu podwójnego, to jego bliźniak z pewnością był częścią tego układu od czasu narodzin i opuścił go bardzo dawno temu.

 

Jak potwierdzić, czy Słońce było częścią układu podwójnego? Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Harvarda, odpowiedź na to pytanie możemy odnaleźć w Obłoku Oorta. Jest to sferyczny obłok, składający się z pyłu, lodowych obiektów i planetoid, który otacza Układ Słoneczny w odległości od 2 tysięcy do 100 tysięcy jednostek astronomicznych od Słońca.

Źródło: ESA

Właściwie to nie wiadomo, jak powstał Obłok Oorta. Przypuszcza się, że mogą to być pozostałości po procesie formowania się planet i księżyców Układu Słonecznego, podobnie jak pas asteroid. Jednak nowa hipoteza zakłada, że obiekty Obłoku Oorta mogły zostać przechwycone przez grawitację dwóch gwiazd – Słońca i jego bliźniaka.

 

Naukowcy opracowali „binarny model przechwytywania”, który znacznie dokładniej przedstawia stosunek między rozproszonymi obiektami dyskowymi a zewnętrznymi obiektami Obłoku Oorta, a także wskazuje, że grawitacja dwóch gwiazd mogłaby przechwycić mnóstwo planet karłowatych, w tym nawet Dziewiątą Planetę.

 

Dalsze obserwacje będą doskonałą okazją do przetestowania nowej teorii. Zwłaszcza, że nasza lista odkrytych planet karłowatych wciąż rośnie. Naukowcy uważają, że nowe obserwatorium Vera Rubin (VRO), które powstało na szczycie Cerro Pachón w Chile i zostanie uruchomione w 2021 roku, może potwierdzić istnienie od dawna poszukiwanej Dziewiątej Planety.

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Jerzy Misiek

Za dużo czytasz bajek

Za dużo czytasz bajek Andersena. Jedno trzeba przyznać, że ludzie mają wykastrowane mózgi przez myślenie, że istnieją inne słońca, galaktyki, czarne dziury. Lata indoktrynacji zrobiła swoje. Ta głupota przechodzi z pokolenia na pokolenie. Nie ma kosmosu, a Ziemia sie nie porusza. To firmament razem z gwiazdami sie poruszają nad stacjonmarną Ziemią. Ludzie nie znają Jezusa i idą na zatracenie. Szatan w swojej robocie jaką wykonuję, robi świetną pracę. Zwiedzenie to jego specjalność. 

Portret użytkownika Alien1974

.............................

...................................... Co sugerujesz, bo temat dotyczy budowy US, a Jezus i szatan nie bardzo wpisują się w powyższy artykuł? Dowodem istnienia drugiego Słońca jest pas Kuipera. Bez oddziaływania drugiej gwiazdy, która obiega nasze Słońce wszystko, co znajduje się w pasie Kuipera odleciałoby do obłoku Oorta. 

Skomentuj