Naukowcy są zdania, że można było przewidzieć tsunami na skutek zapadnięcia się wulkanu Anak Krakatau
Image

Anak Krakatau to indonezyjski wulkan wyspowy, którego część zapadła się do oceanu w grudniu ubiegłego roku, powodując tym samym ogromne tsunami i zwiastując kolejną erupcję, która ostatecznie nie nadeszła. Stanowi to poważne zagrożenie, ponieważ wulkan jest położony między dwiema wysoce zaludnionymi wyspami Indonezji. Z tego powodu naukowcy stale pracują nad usprawnionym prognozowaniem erupcji.
Wyspa Anak Krakatau, w wolnym przekładzie „Dziecko Krakatau”, powstała w 1883 roku na skutek wybuchu Krakatau, który doprowadził do śmierci 36 tysięcy osób i zmienił klimat Ziemi na ponad rok. Znajduje się na niej stale aktywna góra wulkaniczna, której stożek rośnie w tempie ok 7 m rocznie. Naukowcy są zdania, że na miesiąc przed zapadnięciem się części wulkanu satelity zaobserwowały wzrost temperatury i aktywność sejsmiczną wyspy. Wykryto również fale akustyczne na dwie minuty przed zawaleniem się południowo-wschodniej części wulkanu.
Gdy wulkan zapadł się do oceanu, w Cieśninie Sundajskiej spowodowało to powstanie ściany wody o wysokości 4 m. Zginęło wówczas 400 osób, kolejne 7 tysięcy zostało rannych, a blisko 47 tysięcy straciło swój dobytek. Do wody trafiło jednak zaledwie 0,1 km3 całkowitego materiału piroklastycznego wulkanu. Powtórne wydarzenie tego typu może być więc znacznie bardziej niszczycielskie.
Thomass Walter z niemieckiego Centrum Badań Geologicznych GFZ w Poczdamie wypowiedział się, że żaden z zaobserwowanych osobno sygnałów nie mógł pomóc w przewidzeniu tak dramatycznego scenariusza. Jednak jeśli zostałyby one zarejestrowane w jednym czasie, być może zdołano by zmniejszyć liczbę ofiar.
12 grudnia 2018 roku
22 grudnia 2018 roku
Naukowcy zauważyli, że w 2018 roku wulkan doświadczył swojej największej od 20 lat aktywności, która na początku roku rozpoczęła się od południowo-zachodniej części góry. W czerwcu odnotowano już intensywny wzrost temperatury na wysokości 340 m, a w miesiącach poprzedzających erupcję nastąpił wzrost powierzchni całej wyspy. Istotne były także fale sejsmiczne, które mogły zwiastować zarówno trzęsienie ziemi, jak i erupcję.
Zespół badawczy chce wykorzystać doświadczenia z zawalenia się Anak Krakatau do przewidywania kolejnych erupcji innych wulkanów na całej Ziemi. Opracowywane są nawet zautomatyzowane systemy, w których algorytmy przeszukują dane satelitów, aby wykrywać jakiekolwiek odstępstwa od normy. Jak jednak informują naukowcy, istnieje jeszcze wiele miejsc na naszej planecie, w których znajdują się wulkany, a nie obejmują ich satelity. Należy więc zainwestować w ich zagęszczenie.
- Dodaj komentarz
- 1178 odsłon