Według Światowej Organizacji Zdrowia Zwierząt (OIE), oczekuje się, że około jedna czwarta świń na świecie zdechnie w wyniku epidemii afrykańskiego pomoru świń. Epidemia rozprzestrzenia się bardzo szybko i dotyka kolejne kraje.

Afrykański pomór świń to choroba wirusowa znana od początku XX wieku, kiedy importowane do RPA domowe świnie otrzymały wirusa od afrykańskiego dzikich świń. W Europie choroba po raz pierwszy przybyła w 1957 roku, a do Ameryki w 1971 roku. Chorobę powoduje wirus, który ma dużą zdolność przetrwania i pozostaje funkcjonalny w szerokim zakresie temperatur, a także jest odporny na suszenie i zamrażanie. Może się utrzymywać przez kilka miesięcy w przetworzonym mięsie i aż do kilku lat w zamrożonych tuszach świń. 

W większości przypadków choroba jest przenoszona przez bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami lub ciałami martwych świń. Zaobserwowano również przypadki przenoszenia się wirusa ASF poprzez ukąszenia kleszcza. W ostrej postaci choroba zabija co najmniej 90% zakażonych świń a w przewlekłej formie do 50%. 

Szczepionki przeciwko afrykańskiemu pomorowi świń nie istnieją, tak jak i skuteczne metody leczenia. Zwykle, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby w przypadku wykrycia chorych zwierząt wybija się prewencyjnie wszystkie świnie w gospodarstwie. Na szczęście dla człowieka, choroba ta nie jest niebezpieczna.

W 2018 roku duża epidemia afrykańskiego pomoru świń zaczęła się w Chinach. Wkrótce choroba zrobiła się również powszechna w Korei Południowej, na Filipinach i w Wietnamie. W ubiegłym roku w Chinach uśmiercono prewencyjnie sto milionów świń. Plaga dotarła również do Europy Wschodniej, w tym Polski. W Europie Zachodniej epidemia afrykańskiego pomoru świń skończyła się masowym odstrzałem dzików w nielicznych lasach Belgii.