Naukowcy ostrzegają, że picie napojów gazowanych i izotonicznych zwiększa ryzyko chorób serca i nowotworu

Kategorie: 

Źródło: Pixabay

Według najnowszych badań, spożywanie napojów gazowanych, izotonicznych i innych słodzonych trunków zwiększa ryzyko śmierci z powodu chorób serca oraz niektórych rodzajów nowotworów.

Naukowcy z Harvardu postawili następującą tezę: im więcej słodzonych napojów wypije dana osoba, tym większe jest ryzyko jej śmierci z powodu dysfunkcji serca. Badanie wykazało również, że słodkie napoje zwiększają ryzyko zgonu z powodu raka piersi lub jelita grubego. Naukowcy odkryli ponadto, że zamiana słodkich napojów na ich wersje light (dietetyczne) może umiarkowanie obniżyć ryzyko zachorowań, lecz oczywiście nadal najbezpieczniejszą opcją jest picie wody.

 

Najnowsze ustalenia naukowców z Harvardu uzupełniają coraz większą liczbę badań wskazujących na negatywne skutki spożywania słodkich napojów. Do tej pory powszechnie było wiadomo, że mogą one powodować przybieranie na wadze i potencjalnie prowadzić do otyłości oraz cukrzycy. Teraz paleta chorób została powiększona o zaburzenia serca i niektóre typy nowotworów.

Zgodnie ze zdrowotnymi wytycznymi, cukry powinny stanowić mniej niż 10% wszystkich kalorii, spożywanych przez daną osobę w ciągu doby. Dla człowieka spożywającego 2000 kalorii dziennie, oznacza to, że cukier nie powinien "produkować" więcej niż 200 kalorii. Mała puszka napoju gazowanego zawiera około 150 kalorii, czyli stanowi już 75% maksymalnej dopuszczalnej dziennej dawki cukru. Naukowcy ustalili, że każdy dodatkowy słodki napój zwiększa ryzyko śmierci z powodu choroby serca o 10%. 

 

Jak zaznaczyli autorzy badania, optymalna ilość słodzonych napojów jakie powinien spożywać człowiek to "zero", ale ryzyko komplikacji po wypiciu jednej bądź dwóch puszek coli na tydzień jest niewielkie. Do zrealizowania badań wykorzystano dane od prawie 120 tysięcy ludzi na przestrzeni trzech dekad. Naukowcy wzięli pod uwagę wszystkie czynniki, które dodatkowo mogłyby wpłynąć na wyniki, takie jak dieta czy poziom aktywności fizycznej. Amerykańskie Stowarzyszenie Napojów, reprezentujące największych producentów, odpowiedziało na nowe ustalenia, twierdząc, że napoje są bezpieczne do spożycia jako część "zrównoważonej diety".

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (2 votes)
Opublikował: ZychMan
Portret użytkownika ZychMan

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl od ponad 2 lat. Specjalista z zakresu Internetu i tematyki naukowej. Nie stroni również od bieżących tematów politycznych.


Komentarze

Portret użytkownika józek

Ale brednie.Jak cukry mają

Ale brednie.Jak cukry mają stanowić 10 proc. wszystkich kalorii skoro węglowodany to cukry.Ziemniaki,kasze,makarony,pieczywo to cukry.Złożone ale cukry!Dieta bez węgli to dieta ketogeniczna,owszem przydatna ale przez określony czas i przy określonych schorzeniach.Dla przeciętnego człowieka może być szkodliwa.

Portret użytkownika PiotrSSS

W tym artykule chodzi im o te

W tym artykule chodzi im o te szalenie słodzone napoje, prawda? Sam napój izotoniczny (piję często po dużym wysiłku fizycznym, bo od odwodnienia czasami mnie (dosłownie) głowa boli) to nie powinien być szkodliwy, tylko ta przesadna dawka cukru.

Zgadzam się też z komentarzem że wersja Light (słodzik) jest bardziej szkodliwa, dlatego bzdury gadają.

Portret użytkownika Medium

Cytuję:

Cytuję:

Naukowcy odkryli ponadto, że zamiana słodkich napojów na ich wersje light (dietetyczne) może umiarkowanie obniżyć ryzyko zachorowań, lecz oczywiście nadal najbezpieczniejszą opcją jest picie wody.

Moim zdaniem powyższy fragment dyskwalifikuje cały tekst. Bo jeśli promuje się sztuczne słodziki, to wnioski są wysoce podejrzane.

Portret użytkownika KimJestJanusz?

Pomyślałem dokładnie o tym

Pomyślałem dokładnie o tym samym. Pijmy więc wersje dietetyczne, słodzone aspartamem lub acesulfamem k a na pewno obniżymy ryzyko zachorowania na raka! Panie Zychman więcej wnikliwości do pisanego tekstu, bo albo Pan nie wiesz o czym piszesz albo nie chcesz wiedzieć, tylko napisać. Ten tekst aż się prosi o uszczypliwą uwagę autora, kiedy wspomina się o *odkryciach naukowców*, że są oni w błędzie mówiąc o dietetycznych napojach, bo to jeszcze większa trucizna. Jedno zdanie, albo brak wspomnianego komentarza dyskwalifikuje artykuł. Jestem na NIE.

Portret użytkownika odważniak

Ciekawe, czy policzył ktoś,

Ciekawe, czy policzył ktoś, ile wody uwięzionej jest w sklepach i hurtowniach? Czystej i tej zanieczyszczonej w butelkach, ukradzionej Naturze i systemowi życia?

Uwolnić wodę!!

Nie rozumiem problemu w noszeniu sobie szklanej butelki, którą sobie napełniasz czym chcesz przed wyjściem. Na pewno mniej czasu i roboty, niż zaparkowanie pod sklepem i dźwiganie zgrzewek. Nawet szybciej, niż zakupy w kiosku, bo kolejka, portfel wyjmij, złudna oszczędność ćzasu. No i smak wody z plastiku, w którym stoi gdzieś na słońcu zanim przeładują, szrama energetyczna wk.rwionego niewolnika, co musi tę wodę w plastiku taszczyć kilometrami, no pyszniawka. Plus to, że ona zamiast krążyć w boskim ładzie ku pokrzepieniu życia kiśnie w jakimś magazynie, skoncentrowana w obozie wyzysku. Smacznego! 

Skomentuj