Naukowcy ogłaszają kryzys wodny ! Czy to następny straszak dla społeczeństwa?
Image

W czasie gdy Unia Europejska przygotowuje się do wprowadzenia kolejnych regulacji środowiskowych, tym razem dotyczących zużycia wody, międzynarodowy zespół naukowców publikuje alarmujące dane o drastycznym spadku zasobów słodkiej wody na Ziemi. Przypadek? Trudno nie zauważyć zbieżności czasowej między tymi doniesieniami a planami wprowadzenia tzw. Niebieskiego Ładu, który ma być dla wody tym, czym Zielony Ład jest dla emisji CO2.
Opublikowane w czasopiśmie "Surveys in Geophysics" badania, przeprowadzone przez naukowców z USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Francji, kreślą dramatyczny obraz sytuacji. Według ich analiz, od 2014 roku całkowita ilość słodkiej wody na Ziemi gwałtownie spada. Obserwacje orbitalne z lat 2015-2023 wskazują na zmniejszenie średniej objętości słodkiej wody o 1200 kilometrów sześciennych w porównaniu z latami 2002-2014. Te liczby, choć imponujące, warto rozpatrywać w kontekście nadchodzących regulacji.
Warto zauważyć, że podobną narrację obserwowaliśmy przy wprowadzaniu regulacji dotyczących emisji CO2. Najpierw pojawiały się alarmujące raporty naukowe, następnie propozycje rozwiązań legislacyjnych, a finalnie system handlu uprawnieniami do emisji, który znacząco wpłynął na koszty prowadzenia działalności gospodarczej w Europie.
Raport ONZ z 2024 roku o niedoborze wody idealnie wpisuje się w tę strategię. Straszenie głodem, konfliktami i ubóstwem to sprawdzona metoda przekonywania społeczeństwa do akceptacji kolejnych ograniczeń i regulacji. Tym razem celem ma być kontrola zużycia wody, co może dotknąć nie tylko przemysł, ale każde gospodarstwo domowe.
Naukowcy wskazują na serię susz w różnych częściach świata jako dowód postępującego kryzysu. Szczególnie podkreślają zjawiska w Brazylii, Azji, Australii i Europie. Interesujące jest jednak to, że mimo ustąpienia El Niño, które miało być główną przyczyną tych problemów, narracja o kryzysie wodnym nie słabnie, a wręcz przeciwnie - nabiera rozpędu.
Szczególnie niepokojące jest to, że 13 z 30 najbardziej intensywnych susz zaobserwowanych przez system GRACE wystąpiło od stycznia 2015 roku. Te dane są wykorzystywane jako argument za koniecznością wprowadzenia drastycznych regulacji w zakresie gospodarowania wodą. Przypomina to sposób, w jaki dane o temperaturze były i są wykorzystywane do uzasadniania polityki klimatycznej.
Eksperci klimatyczni, ci sami, którzy od lat straszą nas katastrofą klimatyczną, teraz prognozują dalsze pogłębianie się problemu niedoboru wody. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przygotowywany jest grunt pod wprowadzenie systemu handlu uprawnieniami do zużycia wody, podobnego do systemu ETS dla CO2.
Niebieski Ład, który prawdopodobnie zostanie przedstawiony jako "jedyne rozwiązanie" problemu niedoboru wody, może oznaczać wprowadzenie limitów zużycia wody, opłat za przekroczenie przydzielonych kwot oraz systemu handlu uprawnieniami do jej wykorzystania. Dla przeciętnego obywatela może to oznaczać kolejny wzrost kosztów życia, a dla przemysłu - następne obciążenia biurokratyczne i finansowe.
Pojawia się pytanie, czy rzeczywiście stoimy w obliczu globalnego kryzysu wodnego, czy może jesteśmy świadkami kolejnej kampanii mającej na celu przygotowanie społeczeństwa do zaakceptowania nowych regulacji i związanych z nimi kosztów. Historia z CO2 pokazuje, że droga od alarmujących raportów naukowych do kosztownych regulacji może być krótsza, niż się wydaje.
- Dodaj komentarz
- 1055 odsłon
W Polsce wszystkie rozlewnie…
W Polsce wszystkie rozlewnie wody od 25 lat sa wykupione przez koncerny zachodnie bo plany byly takie zeby sprzedawac drogo wode pitna po wprowadzeniu paniki, ze niby jest kryzys wodny, ktory wlasnie wywoluja inzynierowie spolecznie NWO !