Naukowcy odkryli, że Covid-19 może powodować uszkodzenie mózgu

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Naukowcy obserwujący pacjentów z nowym typem koronawirusa w szpitalu Salgrensk w Göteborgu w Szwecji odkryli, że niektórzy mają po chorobie uszkodzenia mózgu. 

Badania krwi u 47 pacjentów z Covid-19, wykazały obecność dwóch biomarkerów świadczących o uszkodzeniach mózgu. Porównano je również z analizami grupy kontrolnej osób zdrowych. Badanie wykazało, że uszkodzenie jest obecne, ale nie jest jeszcze jasne w której część mózgu dochodzi do zmian.

 

Naukowcy przyznają, że aby się o tym przekonać, konieczne są dłuższe obserwacje, w tym zastosowanie obrazowania rezonansem magnetycznym. Ślady biomarkerów wwskazujących uszkodzenie mózgu zaobserwowano nie tylko u ciężko chorych pacjentów, ale także u niektórych pacjentów z umiarkowaną chorobą, to znaczy leczonych w szpitalu, ale bez użycia respiratora. 

Lekarze nie potrafią jeszcze powiedzieć, co dokładnie powoduje uszkodzenie - sam wirus lub zbyt intensywna odpowiedź immunologiczna organizmu na zakażenie. Szwedzkie badanie opublikowano w czasopiśmie Neurology.

 

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Groot

Największe uszkodzenia mózgu

Największe uszkodzenia mózgu to powodują "naukofcy" - zwłaszcza tym, którzy im bezgranicznie wierzą. Dzisiejsza "nauka" niewiele różni się od religii, "naukofcy" coś ogłaszają, a ciemny lud im wierzy. Bez jakiejkolwiek werefikacji i sprawdzenia czy to wg może być prawdziwe, bez używania mózgu łykają wszysto jak młode pelikany.

ZNAJDZIE SIĘ  KIJ NA BANDEROWSKI RYJ

Nieposłuszeństwo jest prawdziwą podstawą wolności, posłuszni muszą być niewolnicy” – George Orwell.

Portret użytkownika drako_tr

...tu akurat nie oszukujom...

...tu akurat nie oszukujom...

"... badania dowodzą, iż długotrwały stres na skutek oddziaływań różnych mechanizmów może zmieniać czynnościową pracę mózgu a w dłuższej perspektywie prowadzić do zmian anatomicznych (np. zmniejszenie hipokampa) oraz modyfikacji połączeń neuronalnych"

Portret użytkownika drako_tr

@ Łukasz Inny Wszystko by się

@ Łukasz Inny Wszystko by się zgadało, gdyby nie:

"  ... uszkodzenie mózgu zaobserwowano nie tylko u ciężko chorych pacjentów, ale także u niektórych pacjentów z umiarkowaną chorobą...leczonych... bez użycia respiratora"

...zatem w tym przypadku ani nie wirus, ani nie niedotlenienie, tylko stres powoduje zmiany w mózgu...

Kłamali, kłamią i kłamać będą, dopóki nie przestaną im za te kłamstwa płacić.

 

 

Portret użytkownika Medium

Czyli bójta się ludziki, tak?

Czyli bójta się ludziki, tak? Szkoda, że nie podano, jakież to biomarkery o tym świadczą.

Niech jeszcze szanowna medycyna zapoda, że każda utrata świadomości czy to wskutek omdlenia, wskutek pijaństwa, czy wreszcie kontrolowana przez anestezjologa narkoza również powoduje nieodwracalne uszkodzenia substancji szarej mózgu.

Ale nie podadzą tego, bo raz - mafia alkoholowa czuwa, dwa - ludziska nie będą tak chętnie poddawać się operacjom.

PS. I jeszcze coś: wysoce prawdopodobne, że uszkodzenia mózgu spowodowały metody leczenia (leki, respirator).

Właśnie cierpię z powodu stanu zapalnego śluzówki żołądka i podwyższenia poziomu enzymów wątrobowych (czyli ostre dolegliwości trawienne) wskutek długotrwałego przyjmowania leku na nadciśnienie. Teraz nawet tabletek ziołowych nie trawię, bo zaraz mam ból żołądka.

Portret użytkownika Medium

Autor nie podzielił się

Autor nie podzielił się dokładnym adresem źródła, ale zdanie 

Quote:
Lekarze nie potrafią jeszcze powiedzieć, co dokładnie powoduje uszkodzenie - sam wirus lub zbyt intensywna odpowiedź immunologiczna organizmu na zakażenie. 
zupełnie nie zachęca do poszukiwań. Mam wrażenie, że dzisiejsi lekarze to niemoty bez polotu, przenikliwości i wyobraźni.

Skomentuj