Naukowcy NASA szacują energię wybuchu wulkanu Tonga na 10 megaton!

Kategorie: 

Źródło: NASA

Naukowcy NASA oszacowali siłę potężnej erupcji wulkanu, która miała miejsce w sobotę w pobliżu wyspiarskiego państwa Tonga. Zdaniem Jamesa Garvina, głównego naukowca z NASA Goddard Space Flight Center, siła tego wybuchu to aż 10 megaton trotylu! Oznacza to, że siła eksplozji była ponad 500 razy większa niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę w Japonii pod koniec II wojny światowej.

Sobotnia eksplozja była słyszana nawet na Alasce i była prawdopodobnie jednym z najbardziej głośnych zjawisk, jakie miały miejsce na Ziemi w ostatnim stuleciu! Była to prawdopodobnie najgłośniejsza erupcja od czasu indonezyjskiego wulkanu Krakatau w 1883 roku. Tamta potężna erupcja z XIX wieku zabiła dziesiątki tysięcy ludzi i wyrzuciła tak dużo popiołu, że większość tego regionu świata pogrążyła się w ciemności.

 

Nawet kilka dni po eksplozji Tonga pozostaje w dużej mierze odcięte od świata. Wygląda na to, że kable komunikacji podwodnej zostały odcięte, a lotnisko jest wciąż pokryte popiołem, co uniemożliwia przybycie lotów awaryjnych do stolicy, Nuku'alofa. Odbywają się tylko loty zwiadowcze przeprowadzane przez rząd Nowej Zelandii. Wykazały one, że domy i wiele innych konstrukcji na okolicznych wyspach zostały pokryte popiołem. 

 

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nowej Zelandii poinformowało, że potwierdzono dwa zgony i że tsunami zalało zachodnie wybrzeże głównej wyspy Tongatapu, powodując rozległe szkody. Rząd Tonga potwierdza trzy ofiary śmiertelne i nie wyklucza powiększenia tego bilansu, bo dalsze zniszczenia na odległych wyspach są znaczne, w tym na wyspie Mango, gdzie tsunami zniszczyło wszystkie domy.

 

Wulkan, który spowodował erupcję, był przedmiotem badań zespołu NASA przez kilka lat poprzedzających to wybuchowe wydarzenie. Wyspy tworzące Tonga leżą wzdłuż strefy subdukcji, gdzie jedna część skorupy ziemskiej zapada się pod drugą. Na przełomie 2014 i 2015 roku, wzdłuż krawędzi tej kaldery, aktywność wulkaniczna stworzyła platformę, która wynurzyła się z morza, tworząc nową wyspę. Warstwy pary i popiołu ostatecznie połączyły tę wyspę, znaną jako Hunga-Tonga-Hunga-Hapai, z dwiema znacznie starszymi wyspami po obu jej stronach.

 

Wyspa Hunga-Tonga-Hunga-Hapai została całkowicie zniszczona przez sobotnią eksplozję. Była ona była tak potężna, że ​​nawet starsze pobliskie wyspy wydają się być w kawałkach. Warto zaznaczyć, że nie składały się one z ubitego popiołu wulkanicznego, ale z litej skały, która została rozerwana na kawałki. Powstanie wyspy prawdopodobnie przyczyniło się również do jej zniszczenia. Gdy wynurzała się z morza, warstwy płynnej magmy wypełniały sieć komór poniżej. Podejrzewa, że ​​eksplozja została wywołana nagłą zmianą w podziemnych kanalizacji, co spowodowało napływ wody morskiej.

 

Ale mimo całej swojej wybuchowej siły, sama erupcja była stosunkowo niewielka. W przeciwieństwie do erupcji Mount Pinatubo w 1991 roku, z której przez kilka godzin wyrzucał popiół i dym, wydarzenia na Hunga-Tonga-Hunga-Hapai trwały mniej niż 60 minut. Nie spodziewa się, że erupcja spowoduje jakiekolwiek, nawet krótkotrwałe zmiany klimatu Ziemi, jak miało to miejsce w przeszłości w przypadku innych poważnych erupcji. Prawdziwą tajemnicą pozostaje to, w jaki sposób tak stosunkowo niewielka erupcja może spowodować tak potężną eksplozję i tsunami.

 

Uważa się, że ten ogromny wpływ był daleko wykraczający poza to, czego można by się spodziewać, gdyby wulkan znajdował się całkowicie nad wodą. Naukowcy chcą przeprowadzić więcej badań na obszarze wokół kaldery wulkanu. Analiza zdjęć satelitarnych już trwa, a wkrótce mogą zostać do niej dodane nagrania z lotów dronem. 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika demodemo

A ktoś pisał pod poprzednim

A ktoś pisał pod poprzednim artykułem o tym wulkanie , że nie było fali uderzeniowej przy wybuchu a tu proszę - pobliskie wyspy z litej skały zostały zniszczone właśnie falą uderzeniową . Brawo TY.

Sam wyrzut piroplastyczny ma swój kierunek i wektor a ten wyrzut jest ewenementem gdyż kierunek był idealnie pionowy co jest ogromną rzadkością. Góra świetej Heleny w USA wyrzyciła masę piroplastyczną w bok bo to był najsłabszy punkt.

Co wiadomość i rochę więcej danych tym bardziej oddalam się od teori sił natury w tym przypadku.

Idealnie w górę , fala uderzeniowa niszcząca skały , siła wyrzutu.

Św. Helena też porządnie walnęła aletak rozległych efektów ubocznych nie było.

Chyba ktoś ma bardzo zaawansowaną technologię . Jest czego się obawiać , ten wulkan jest daleko i okolica mało zaludniona.

Yellowstone w USA czy Eifel na terenie Niemiec są już w miejscach bardzo zaludnionych na półkuli północnej a to czyni ogromną różnicę.

 

Z a p r a s z a m - DobreFilmyTu i NewsyZwojny i Bacologia

 

 

Skomentuj