Naukowcy z Uniwersytetów Stanford oraz Cornell postanowili dowiedzieć się, dlaczego niektórzy ludzie angażują się w niewłaściwe i destrukcyjne zachowania w sieci. Ponad 650 osób zostało poproszonych o wypełnienie testu, który został zaprojektowany w taki sposób, by wpłynąć irytująco na nastrój odbiorcy. Następnie osoby te musiały wypełnić szczegółowy kwestionariusz na temat ich aktualnego nastroju i wziąć udział w dalszym badaniu.

Po wykonanych zadaniach, badane osoby zostały także proszone o napisanie komentarzy w sieci, angażując się w przebieg dyskusji. Dwóch niezależnych ekspertów oceniało reakcje uczestników, doszukując się zjawisk trollingu, ataków personalnych, wyzwisk oraz przekleństw.

35% osób, które dostały łatwy do wykonania test, przybierało neutralne stanowisko i skłaniało się w stronę trollowania. Jednak liczba negatywnych interakcji wzrosła do 50% w przypadku osób, które wykonywały irytujący test lub widziały komentarze poprzedników, a prawie 68% osób skoncentrowało się na trollingu w przypadku wykonania zarówno trudnego testu, jak i doświadczenia nieprzyjemnych komentarzy.

Analizowano także komentarze na popularnych portalach informacyjnych i stwierdzono, że aktywność trollingu zwiększa się w późnych godzinnach wieczornych oraz na początku tygodnia, gdy ludzie są prawdopodobnie w gorszym nastroju. Zaobserwowano również „zjawisko iskry”, gdy jedna prowokacja gromadzi kolejne reakcje użytkowników. Naukowcy mają nadzieję, że dalsze badania pomogą w przyszłości zapobiegać zjawisku trollingu, tworząc lepsze miejsca do dyskusji.