NASA wybrała możliwe obszary do lądowania astronautów na Księżycu

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) wybrała 13 możliwych obszarów dla przyszłych lądowań astronautów na Księżycu w ramach programu Artemis. 

Należy zauważyć, że wszystkie obszary znajdują się w pobliżu bieguna południowego satelity Ziemi. Obejmowały one m.in. obrzeże krateru Faustini, wzniesienie w pobliżu krateru Shackleton, kilka miejsc na obrzeżu krateru De Gerlach, krater Malapert, kilka miejsc na obrzeżu krateru Nobile i inne.

 

W każdym obszarze potencjalnego lądowania astronautów istnieje szereg potencjalnych miejsc lądowania w ramach trzeciej fazy programu Artemis, która będzie pierwszą misją podczas której załoga wyląduje na powierzchni Księżyca, w tym pierwsza kobieta, która postawi stopę na powierzchni Księżyca. NASA podkreśla, że od wyboru okna startowego będzie zależeć konkretne miejsce lądowania. W związku z tym decyzja zostanie podjęta po ustaleniu ostatecznych terminów lotu.

 

Agencja kosmiczna ogłosiła wiosną 2019 r., że program lądowania astronautów na Księżycu, zwany Artemis, obejmuje trzy etapy. Pierwszym z nich jest wystrzelenie statku kosmicznego Orion w kosmos za pomocą nowego pojazdu startowego Space Launch System, który wykona kilka orbit wokół Księżyca w trybie bezzałogowym i powróci na Ziemię. Drugi to przelot obok naturalnego satelity Ziemi z załogą na pokładzie, zaplanowany na 2023 rok. W trzeciej fazie w 2025 r. NASA spodziewa się zabrać astronautów na Księżyc, a następnie wysłać ich na Marsa w połowie lat 30. XX wieku. 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......

Portret użytkownika syriues

Ciekawy film powstanie,moze

Ciekawy film powstanie,moze spotkanie z obcymi,a moze humanoidami ze zwyrodnialczej loży wielkiej tajemnicy.razem z killem  beksem i muzgiem będą poddawac sie orgiom i tańcom jak zwyrodnialcy sodomici i będą sise przy tym dobrze czuć. Opetancy z onasa tez będą przy tym tanczyc w spazmach orgazmowych będą czcic swohe gowno i siki i będą szczac ze strachu na wiesc,ze juz ostrze obusiecznego miecza jest w pobliżu i sami ze wstydu wtrącą sie do hadesu gdzie lawa i nieugaszony ogień bedzie ich tak dlugo pieścił, by posluzyli za przekaz dla pokoju na ziemi w przyszlosci.wraz z nim ich loża, ich ledowcy iluminowani i ich filie typu nasra i c9 wy nato.

Pozdrowienia dla ozdrowiencow nieodmiencow.

Portret użytkownika Q

Pytanie brzmi - poco to tam

Pytanie brzmi - poco to tam lecieć ? Bo są tylko dwie możliwości, albo chcą tam coś wybudować np. stałą bazę albo chcą coś z tamtąd zabrać - jakiś artefakt. Ale w obu przypadkach nie ma co za bardzo "wybierać". Lądownik przecież jak sama nazwa wskazuje ląduje czyli opuszcza się z góry na dół, więc wszystko mu jedno co ma pod spodem aby tylko do dziury nie wpadł. A skoro "Orion" pokrąży dookoła niego i wróci to wykona zdjęcia i skany powierzchni z ciekawymi fantami, poco więc lecieć tam załogowo i nie wylądować ? To marnowanie zasobów i finansów na "pusty" przelot, no chyba że zabiorą turystów za ciężkie talary. Ludzie pragną igrzysk i od zawsze gotowi byli za nie zapłacić bez pytania - co my z tego będziemy mieli ? Oto dlaczego wydaje się cieżkie publiczne pieniądze na programy kosmiczne z których tylko naukowcy i badacze korzystają. Tak czy owak najpierw powinno się opracować jakiś sensowny napęd kosmiczny, który zapewni ekonomię i łatwość podróżowania w przestrzeni a dopiero potem lecieć tu czy tam. Bo rakiety są paliwożerne, niesterowalne - dlatego czeka się na "okno" czyli odpowiednie ustawienie ziemi i np. księżyca by ułatwić start i powrót na ziemię oraz niepraktyczne ze względu na cylindryczny wąski kształt uniemożliwiający zabranie ładunku i manewrowanie. Tyle jest patentów, wynalazków, pomysłów rewolucyjnych i gdzie to wszystko jest ? Ten system jest niewydolny, bo nie wie lewica co robi prawica. Jedni coś wiedzą ale nie powiedzą a drudzy coś robią ale źle i w efekcie buduje się "parostatek" który trzeba wystrzelić pod odpowiednim kątem, w odpowiednim momencie i z odpowiednią siłą by wogóle w coś trafić czyli dolecieć.

Portret użytkownika emel

Q wrote: Oto dlaczego wydaje

Q wrote:
Oto dlaczego wydaje się cieżkie publiczne pieniądze na programy kosmiczne z których tylko naukowcy i badacze korzystają.
Korzysta z tego cała gospodarka. Inwestycja w badania naukowe to najlepsza inwestycja, jaką można zrobić. Nic (łącznie z zakupem nieruchomości, czy jakichkolwiek innych dóbr) nie daje tak wysokiej stopy zwrotu jak inwestycja w badania naukowe czy technologie. Doskonale zdają sobie z tego sprawę od dawna w USA, czy od niedawna w Chinach. Problem w tym, że ten zwrot następuje zwykle po bardzo długim czasie (np. ponad 50 lat) a i kapitał który trzeba włożyć jest niemały. Żadna korporacja nie pozwoli sobie na wyłożenie kilkudziesięciu (lib kilkuset) miliardów dolarów na badania po to, by się może to zwróciło ( z dużą nadwyżką) po pięćdziesięciu lub stu latach. Póki co tylko państwa stać na takie wydatki. A bardzo często te państwa ze sobą współpracują, by wspólnie ponieść koszty takich inwestycji. Widać to na przykładzie takich międzynarodowych projektów jak stacja kosmiczna ISS, ITER (reaktor fuzji jąrdowej), JWST i inne. Np. jeśli projekt ITER się powiedzie, będzie to ogromny skok naprzód. Do tego stopnia jest to obiecująca technologia, że każdy chce w tym wziąć udział, ale nie każdego stać. Można się spodziewać, że i zyski finansowe (ale także np. środowiskowe) z tego będą, ale dopiero po niebotycznych wydatkach na przestrzeni wielu dziesięcioleci. A wszystko to dzięki wcześniejszym inwestycjom w badania w takich dziedzinach jak np. matematyka, astrofizyka, fizyka jądrowa, etc. Gdybyśmy nie odkryli skąd Słońce i inne gwiazdy czerpią swoją energię, może nigdy nie doszlibyśmy do tego, że można taką reakcję przeprowadzić na Ziemi. Może istnieją zagadnienia w matematyce, które są niezbędne do opisu tego procesu, ale gdyby wiele lat wcześniej nikt nie chciał finansować matematyków, którzy zajmowali się abstrakcyjną matematyką, ówcześnie bez zastosowań, dzisiaj nie mielibyśmy aparatu matematycznego niezbędnego to uzyskania kontrolowanej fuzji jądrowej. Dlatego rozwinięte państwa zdały sobie sprawę z tego, że badania warto finansować, nawet jeśli aktualnie nie widzimy ich zastosowań. Imperia kolonialne czerpały ogromne zyski ze swoich kolonii, ale wcześniej ktoś musiał zainwestować w odkrywanie i podbój nowych terenów. Czasami się okaże, że odkryto jakąś nieurodzajną ziemię, a innym razem trafi się na żyłę złota. W ogólnym rozrachunku jednak wychodzi na to, że opłąca się podjąć takie ryzyko.

Może podobnie będzie w przyszłości z Księżycem i innymi planetami: ktoś znajdzie sposób, tak jak piszesz, na względnie tanie i łatwe podróże i będzie można np. zwozić na Ziemię jakieś wartościowe minerały. A wtedy takie państwa jak USA czy Chiny już będą miały przewagę na starcie nad innymi: bo już ćwiczyli od wielu lat manewry lądowania,  dokowania w przestrzeni kosmicznej, problemy komunikacyjne są rozwiązane, mapy terenów sporządzone, skafandry kosmiczne opracowane etc. A NASA już teraz organizując misje międzyplanetarne, jak te misje w ramach programu Artemis, stwarza warunki i potrzeby do tego, by opracowywać skafandry, pojazdy kosmiczne, lepiej się zabezpieczyć przed promieniowaniem (zarówno ludzi, jak i komputery). W takich warunkach i przy takim finansowaniu łatwiej także o ewentualne opracowanie technologi jakiegoś lepszego napędu.

Q wrote:
 Tak czy owak najpierw powinno się opracować jakiś sensowny napęd kosmiczny,
Cały czas ludzie próbują opracować lepszy system napędowy. W tym pomaga np. NASA często wspierając finansowo takie inicjatywy a także tworząc zapotrzebowanie na takie technologie. Te pieniądze NASA oczywiście posiada z publicznych pieniędzy, ale jeśli technologie się przyjmą, znajdą najprawdopodobniej zastosowanie w codziennym życiu, a wtedy firmy sprzedając swoje wynalazki, towary i usługi oddadzą w podatkach to, co otrzmały od NASA przy okazji rozwijając gospodarkę. Stare przysłowie mówi: "potrzeba matką wynalazków". Badania kosmiczne, jak żadna inna branża, tworzy właśnie te potrzeby, dzięki którym po wielu latach dostajemy wynalazki. 

Q wrote:
 buduje się "parostatek" który trzeba wystrzelić pod odpowiednim kątem, w odpowiednim momencie i z odpowiednią siłą by wogóle w coś trafić czyli dolecieć.
Całkiem dobrze to ująłeś. Zwykle jednak przeprowadza się niewielkie korekty kursu np. w misjach międzyplanetarnych, gdyż nie da się z góry opracować tak precyzyjnego planu, by nie była potrzeba nawet niewielkich korekcji.

Portret użytkownika Kwazar

"Należy zauważyć,że"   No

"Należy zauważyć,że"   No właśnie.Stale te same głupoty jankeskie.Hipnoza pierdu pierdu...."Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) wybrała 13 możliwych obszarów dla przyszłych lądowań astronautów na Księżycu w ramach programu Artemis" I BĘDĄ TO CHIŃCZYCY !!! 

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Skomentuj