NASA reanimuje 47-letnią sondę Voyager 1 – niesamowity sukces inżynierów
Image
Voyager 1, najdalszy od Słońca obiekt stworzony przez człowieka, przebywa obecnie w odległości około 24,6 miliarda kilometrów od Ziemi. Pomimo swojego imponującego wieku 47 lat, sonda wciąż przesyła cenne dane z przestrzeni międzygwiezdnej, jednak jej starzejące się systemy napotkały poważne problemy. W 2024 roku inżynierowie NASA musieli uruchomić zapasowy zestaw silników, aby utrzymać sondę w odpowiednim położeniu i zapewnić kontakt z Ziemią.
Sonda Voyager 1, wystrzelona w 1977 roku, jest jednym z dwóch bliźniaczych statków kosmicznych, które miały za zadanie eksplorować zewnętrzne obszary Układu Słonecznego. Jednakże w trakcie swojej podróży poza orbitę Neptuna napotkała na problemy z układem napędowym. Z powodu degradacji materiałów wewnątrz sondy, linie paliwowe doprowadzające hydrazynę do katalizatorów zostały częściowo zatkane, co znacznie ograniczyło efektywność silników.
Aby rozwiązać ten problem, zespół inżynierów zdecydował się na uruchomienie zapasowego systemu silników korekcyjnych. Te silniki, zaprojektowane pierwotnie do korygowania trajektorii sondy podczas jej podróży przez Układ Słoneczny, okazały się być ostatnią deską ratunku. W trakcie prac naprawczych konieczne było podjęcie ryzykownych decyzji, takich jak chwilowe włączenie nieaktywnych grzejników, aby rozgrzać zimne silniki, co mogło prowadzić do uszkodzeń sprzętu.
Pomimo ryzyka, operacja zakończyła się sukcesem. Dzięki tej trudnej i precyzyjnej manewrowości, inżynierowie byli w stanie ponownie ustawić Voyagera 1 w odpowiedniej pozycji, co umożliwiło dalsze przesyłanie danych z odległych obszarów przestrzeni międzygwiezdnej. To niezwykle ważne, ponieważ Voyager 1 nadal dostarcza unikalne informacje o środowisku międzygwiezdnym, regionie przestrzeni, do którego nie dotarła żadna inna sonda.
Wyzwania, przed jakimi stoi Voyager 1, to głównie wynik stopniowego zmniejszania się dostępnej energii elektrycznej, generowanej przez rozpadający się pluton w radioizotopowych generatorach termoelektrycznych. Aby przedłużyć życie sondy, inżynierowie musieli wyłączyć większość systemów grzewczych i naukowych, co dodatkowo utrudnia zarządzanie zasobami energetycznymi sondy.
NASA planuje kontynuować misję Voyager 1 przynajmniej do 2027 roku, co zbiegnie się z 50. rocznicą jego wystrzelenia. Mimo starzejących się systemów, Voyager 1 nadal pozostaje aktywnym pionierem w badaniach kosmosu, przesyłając cenne dane o nieznanym wcześniej środowisku międzygwiezdnym, które może pomóc w zrozumieniu dalszych granic naszego Układu Słonecznego.
- Dodaj komentarz
- 1611 odsłon
Gdy wystrzeliwano sondę nie
Gdy wystrzeliwano sondę nie myślałem że dożyję czasu gdy największe dzieło człowieka będzie miało tak unikalną wartość naukową .
taaaa sonda leży sobie
taaaa sonda leży sobie gdzieś na pustkowiu w arizonie!!! Kontakt radiowy przy tej odległości jest niemożliwy!!!!!! Tak się robi w uja ludzi!!!!
cos jednak zostało spieprzone
cos jednak zostało spieprzone lub niechlujnie zbudowane - cyt. :
Wyzwania, przed jakimi stoi Voyager 1, to głównie wynik stopniowego zmniejszania się dostępnej energii elektrycznej, generowanej przez rozpadający się pluton w radioizotopowych generatorach termoelektrycznych. -
W radioizotopowych generatorach termoelektrycznych, w skrócie nazywanych RTG (od radioisotope thermoelectric generator), energia cieplna pochodzi z przemian promieniotwórczych zachodzących w użytym jako paliwo materiale .
W przypadku większości zastosowań RTG powinien generować energię elektryczną przez wiele lat. Krótki czas połowicznego zaniku powoduje, że paliwo szybciej się kończy i nie jest wytwarzana potrzebna ilość ciepła. Czas połowicznego zaniku plutonu‑238 to 87,7 lat, co zapewnia odpowiednio długie działanie RTG w sondach kosmicznych.
Nie mineło nawet 47 lat a tam problemy z zasilaniem , które miało działać 40 lat dłużej na odpowiedej mocy i natężeniu - cosik zalatuje że to papier przyjął założoną ilość paliwa a zasilacz sondy otrzymał połowę na misję.
I te zatkane przewody do silnika gównego - komuś było żal kilkadziesiąt dulcuf aby wyposażyć silnik sondy w zapasowy system zasilania silnika - typowe dla zachodniego korpokapitalizmu - zainwstować minimum i oczekiwać maksimum.
Tu nadmienię ten sprzęt w kolorach pustynnych , które otrzymała 404 od usrańców - to jest sprzęt tylko i wyłącznie na pustynię - elektronika jest dodtakowo chłodzona ale nie jest uszczelniona przed wilgocią bo kosztowałoby kilkanaście centusiuf za uszczelkę gumową lub klejenie wodoszczelne. Kapitalszyd to nawet gówno spod siebie zje.
Najlepszy śmigłowiec wielozadaniowy w polskiej armi chwalony za swoje zalety nie tylko przez pilotów to - MI 17 - nie dość , że można go zmodyfikować wielowariantowo od transportowaca do szturmowca to temp. działania -50 do +50 stC