Naukowcy z NASA sądzą, że w ciągu następnych dziesięcioleci naszą nowoczesną cywilizację czeka załamanie. Stanie się tak ze względu na rosnącą niestabilność gospodarczą i zbytnie obciążenie dla planety jakie wywołuje eksploatowanie zasobów Ziemi.

Badacze analizowali różne scenariusze budując modele teoretyczne uwzględniające czynniki, które mogą doprowadzić do upadku cywilizacji, począwszy od liczby ludności po zmiany klimatu.

Naukowcy odkryli, że gdy kilka czynników się łączy może to spowodować globalną katastrofę. Główne ryzyka to wyczerpanie zasobów naturalnych i rozwarstwienie ekonomiczne społeczeństwa, które może prowadzić do powstawania rewolucyjnych nastrojów. Można powiedzieć, że już obecnie widzimy, że takie rewolucje wybuchają w różnych częściach globu.

Zastanawiająco brzmią końcowe wnioski specjalistów z NASA, ponieważ ich zdaniem katastrofy można uniknąć jeśli populacja ludzi na Ziemi osiągnie równowagę innymi słowy zachęcają do depopulacji. Uczeni twierdzą, że dzięki temu tempo wyczerpywania się zasobów naturalnych spadnie do akceptowalnego poziomu.

Źródło: The Independent