Największa na świecie drukarka 3D będzie produkować rakiety nośne

Kategorie: 

Zdjęcie poglądowe - źródło: Pixabay.com

Pochodząca z Los Angeles firma Relativity Space zamierza drukować w gigantycznych drukarkach 3D praktycznie całe rakiety nośne. Z ich pomocą będzie można wynosić satelity na orbitę okołoziemską przy stosunkowo niskich kosztach. Wielkie korporacje rakietowe zyskały poważnego konkurenta.

 

Relativity Space planuje wykorzystać technologię druku przestrzennego do produkcji rakiet nośnych. Mówiąc dokładniej – rakiety te będą się składać z elementów drukowanych w 95%. Firma chce tego dokonać z pomocą największej na świecie drukarki 3D o nazwie Stargate.

Źródło: Relativity Space

Zarówno firma SpaceX, jak i agencja kosmiczna NASA zainteresowane są technologią druku 3D, lecz Relativity Space zamierza drukować niemal całe rakiety, a także zmniejszyć liczbę potrzebnych komponentów ze 100 tysięcy do zaledwie jednego tysiąca. Dzięki temu produkcja rakiet będzie znacznie szybsza i o wiele prostsza.

 

Firma zebrała właśnie 35 milionów dolarów inwestycji i planuje przeznaczyć te pieniądze na zakup kolejnej gigantycznej drukarki oraz powiększenia liczby pracowników. Jeszcze w tym roku odbędą się pierwsze testy wydrukowanych w drukarce 3D silników Aeon. Relativity Space zamierza umieścić dziewięć takich urządzeń na pokładzie rakiety Terran 1. Jej pierwszy lot testowy może odbyć się w 2020 roku.

Źródło: Relativity Space

Start rakiety Terran 1 powinien kosztować około 10 milionów dolarów, zaś wydrukowanie poszczególnych elementów wraz z montażem i przygotowaniem rakiety do startu powinno zająć około 60 dni. Z jej pomocą będzie można dostarczać na niską orbitę okołoziemską ładunek o masie 1.250 kg – dla porównania, rakieta Falcon Heavy należąca do SpaceX potrafi wynieść aż 64 tony ładunku.

 

Jednak Relativity Space posiada bardzo ambitne plany. Początkowo zamierza wynosić komercyjne satelity telekomunikacyjne na niską orbitę, a z biegiem czasu chce także brać udział w misji kolonizacyjnej Marsa. Ciekawostką jest, że firmę Relativity Space założyło dwóch inżynierów, którzy pracowali wcześniej dla SpaceX i Blue Origin.

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (2 votes)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika alojzy

Tak sobie zgrubnie szacuję,

Tak sobie zgrubnie szacuję, że gdyby dla ludzi dostało się, powiedzmy, 1/10 promila "wynalazków" w formie takiej jaka prezentowana jest w mediach, to ludzie żyjący po kilka tysięcy lat, nieznający raka ani innych chorób, potrafiący przeżyć w próżni i odporni na promieniowanie kosmiczne wszelkiego rodzaju, odporni na meteoryty, korzystający z telepatii, naginający zasady grawitacji, korzystający z komputerów kwantowych, potrafiący przenosić swojego ducha między "ciałami" materialnymi i niematerialnymi, korzystający z telekinezy i potrafiący siłą umysłu wpływać na reakcje jądrowe - właśnie poznawaliby planety w najbliższej galaktyce i telepatycznie transmitowaliby to co widzą do pozostałej części ludzkości.
A na razie to nierealnym wyzwaniem jest, żeby w szpitalach chorzy nie jedli gorzej niż więźniowie.

Skomentuj