Kategorie:
Od kilku lat organizacje i osoby prywatne badają możliwość budowy farm fotowoltaicznych w kosmosie. Australijski astronauta dr Paul Scully-Power uważa, że nadszedł na to czas, mówiąc, że postęp technologiczny zmienił koncepcję z fantazji na rzeczywistość gospodarcza.
Scully-Power, który został pierwszym Australijczykiem, który opuścił Ziemię, służąc jako specjalista od ładunku na pokładzie programu promu kosmicznego NASA w locie 13 w latach 80., powiedział, że koncepcja budowy farm słonecznych w kosmosie była dyskutowana od dziesięcioleci, a teraz stała się realnym rozwiązaniem.
„Postępy w technologii kosmicznej i nasza rosnąca zdolność do budowy i wystrzeliwania niezawodnych satelitów umożliwiły stworzenie farmy słonecznej, która będzie krążyć wokół Ziemi, wykorzystywać energię słoneczną i przesyłać ją na Ziemię przez całą dobę” – powiedział.
Scully-Power, który jest obecnie ambasadorem przemysłu kosmicznego rządu Nowej Południowej Walii (NSW), powiedział, że orbitalne farmy słoneczne będą czerpać korzyści z wyższego natężenia promieniowania słonecznego bez filtrowanej atmosfery, a nawet stałego światło słoneczne na niektórych orbitach.
Kosmiczne farmy słoneczne najprawdopodobniej będą wyglądać jak statek kosmiczny złożony z połączonych satelitów. Satelity będą przenosić szereg paneli fotowoltaicznych, które będą w stanie pochłaniać światło słoneczne, przekształcać je w czystą energię, a następnie przesyłać je na Ziemię w formie mikrofalowej.
Oryginalna koncepcja budowy farm fotowoltaicznych w kosmosie została po raz pierwszy opisana przez rosyjskiego i sowieckiego naukowca rakietowego Konstantina Ciołkowskiego w latach dwudziestych XX wieku. Pod koniec lat 60 tych amerykański naukowiec i inżynier lotniczy dr Peter Glaser wymyślił sposób na wykorzystanie energii słonecznej w kosmosie i przesyłanie jej na Ziemię za pomocą mikrofal. W 1973 otrzymał na ten pomysł patent. Podobno rząd USA wydał miliony na zbadanie tego pomysłu, ale doszedł do wniosku, że jest on zbyt skomplikowany i kosztowny.
Fotowoltaika słoneczna jest już głównym źródłem energii dla sprzętu i infrastruktury kosmicznej, ale poprzednie technologie były ciężkie i często drogie w produkcji. Ta sytuacja szybko się zmienia dzięki nowym rozwiązaniom, w tym drukowalnym ogniwom słonecznym i perowskitom, które obiecują niższy koszt i wyższy stosunek mocy do masy, co ma kluczowe znaczenie dla sprzętu, który musi być wystrzelony wbrew grawitacji.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Słowian dobrej woli jest więcej - Słowiański WIEC, Słowiański ZEW , Słowiańsk DUCH , Słowiańska KREW - na pohybę .......
Skomentuj