Nadciąga Superksiężyc! Nasz satelita ponownie zagraża Ziemi destrukcyjnymi kataklizmami

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

13 lipca 2022 r. o godzinie 19:38 czasu polskiego nadejdzie superksiężyc - Księżyc znajdzie się w perygeum, w minimalnej odległości od Ziemi i zostanie całkowicie obrócony przez oświetloną stronę. Ta kombinacja jest zwykle kojarzona z różnymi kataklizmami, w tym trzęsieniami ziemi.

Niedawno geofizycy z Washington University w St. Louis odkryli, że zbliżający się Księżyc zwiększa swój grawitacyjny wpływ na płyty litosferyczne Ziemi i porusza nimi. W rezultacie na krawędziach przylegających płyt powstają naprężenia, które mogą prowadzić do trzęsień ziemi. Według naukowców wpływ satelity będzie trwał około dwóch tygodni - tydzień przed superksiężycem i tydzień później.

 

Teorie geofizyków znajdują potwierdzenie w praktyce - podczas ostatniego zbliżenia Księżyca w pełni do Ziemi 14 czerwca 2022 r. miało miejsce pięć trzęsień ziemi. W przeszłości z superksiężycem wiązano dużo więcej zjawisk sejsmicznych. Zbliżenie Księżyca do Ziemi może też spowodować rozmaite zjawiska związane z jego wpływem grawitacyjnym na naszą planetę. Najczęściej dochodzi do anomalnych przypływów. Może nawet dojść do nieoczekiwanych powodzi ze strony oceanu.

 

Warto zwrócić uwagę, że tarcza księżycowa będzie znacznie jaśniejsza i większa  o kilkadziesiąt procent niż zwykle.

Należy zauważyć, że obecny superksiężyc może być bardziej destrukcyjny. Ostatnim razem odległość do Księżyca wynosiła 357 428 kilometrów. Teraz satelita zbliży się do 357 263 kilometrów, wywierając jeszcze większy wpływ geomagnetyczny. 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (2 votes)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Medium

Bardzo dziękuję za głos

Bardzo dziękuję za głos fachowca. Kiedyś czytałam książki o fotografii, ale było to jeszcze w czasach używania aparatów analogowych. Lubiłam bawić się głębią ostrości, tj. interesująco wyglądały mi takie efekty, jakie teraz mam w gratisie wraz z wiekiem Wink

Oczywiście dawniej pojęcie regulowania przesłony aparatu musiało być znane przy fotografowaniu. Były takie celuloidowe krążki w charakterze ściągi.

Na zdjęciach analogowych nie zdarzały mi się jakieś niewytłumaczalne zjawiska, ale i nie łamałam podstawowych zasad fotografowania np. fotografując pod światło, co dziś na portalach aukcyjnych czasem mnie solidnie drażni. Zdjęć nieba, słońca, księżyca czy gwiazd robić nie próbowałam, to była wyższa szkoła jazdy, ale i czasy były na tyle normalne, że samoloty nie rozpylały tej całej masy chemicznych smug, a odrzutowce czasem zostawiały krótkotrwały ślad nie dłuższy niż 5-10 długości samego odrzutowca.

Artykuł o lens flare (flara obiektywu) jest w moim odbiorze nieco niespójny, ponieważ za przykłady podaje obiekty zarówno kuliste (nawet te obrębione!) jak i soczewkowate.

Myślę, że w tym wideo https://www.youtube.com/watch?v=LuwGsEvX39g jest widoczna dynamicznie taka flara, ale już to zdjęcie z Wikipedii, to moim zdaniem naukowa nadinterpretacja, czy naukowe nadużycie:

Jestem skłonna uznać to raczej jako przykład orbów interesująco zestawionych z podświetleniem. To orby zazwyczaj miewają zagęszczone brzegi.

Mam zdjęcie z orbem w kolorze zielonym:

Chodzi mi o ten mały zielony krążek po słońcem, ale na tle ziemi. A może to już jest flara obiektywu?

Diffraction spike Google tłumaczy jako kolec dyfrakcyjny, ale to zjawisko nie budzi moich podejrzeń.

 

Nie omówiliśmy jeszcze tej zwartej wiązki światła ustawionej pod pewnym kątem do horyzontu. Na innym zdjęciu mam ją w wersji pionowej. 

Portret użytkownika emel

Ten zielony krążek to też

Ten zielony krążek to też najprowdopodobniej flara. Być może uwydatniona przez jakieś punktowe zanieczyszczenie soczewek obiektywu.

Medium wrote:
Nie omówiliśmy jeszcze tej zwartej wiązki światła ustawionej pod pewnym kątem do horyzontu
Wygląda na rezultat niedokładnego czyszczenia obiektywu, w którym ostatnie przetarcie pozostawiło smugi w jednym kierunku - prostopadłym do tego widocznego promienia. Można samemu sprawdzić w domu: wystarczy smartfon i latarka. Poniższe zdjecia zrobiłem smartfonem. Najpierw przetarłem palcem (pozostawiając smugi na obiektywie) z góry do dołu, powstała wiązka pozioma. Przetarcie obiektywu na z prawej do lewej strony i powstaje wiązka pionowa. Przy okazji widać zieloną plamkę (a także inne, delikatniejsze artefakty) będącą skutkiem świecenia prosto w obiektyw.

Strony

Skomentuj