Znana ukraińska pilotka Nadija Sawczenko jeszcze niedawno była uznawana za bohaterkę i symbol walki o niepodległość państwa. Gdy tylko została uwolniona z rosyjskiego więzienia, odznaczono ją orderem Bohatera Ukrainy. Teraz sprawy obróciły się o 180 stopni – Sawczenko niespodziewanie została uznana za rosyjskiego agenta i zamknięto ją w więzieniu.

Przypomnijmy, że ukraińska porucznik została schwytana w 2014 roku na Donbasie i oskarżona o zabójstwo dwóch rosyjskich dziennikarzy. Kobieta trafiła do więzienia w Rosji i miała tam spędzić 22 lata, jednak w wyniku porozumienia pomiędzy Kijowem a Moskwą, pilotka powróciła do swojego kraju. Sawczenko zaangażowała się w życie polityczne, uznano ją za bohaterkę i postrzegano ją nawet jako przyszłą prezydent Ukrainy.

Z czasem Nadija Sawczenko zaczęła mówić bardzo niepoprawne politycznie hasła. Przy jednej okazji oświadczyła, że rząd ma nieukraińską krew. Stwierdziła, że zaledwie 2% Żydów zajmuje 80% władzy i wymieniła nawet ich nazwiska – wśród nich znalazł się między innymi sam prezydent Petro Poroszenko, ale także obecny premier Wołodymyr Hrojsman. Z kolei w lutym na antenie lokalnej telewizji ZIK powiedziała, że najpóźniej za 5 lat wybuchnie wielka wojna, która wywrze duży wpływ na Ukrainę, Rosję i ogólnie Europę, ale to Ukraina stanie się „poligonem doświadczalnym”.

Nadija Sawczenko w parlamencie – źródło: Вадим Чуприна

Co więcej, Sawczenko nie ukrywała zamiarów kandydowania na prezydenta Ukrainy w 2019 roku. Kobieta podobno posiada spore poparcie społeczeństwa – jest przecież Bohaterem Ukrainy, więc prawdopodobnie miałaby bardzo duże szanse na sukces. Biorąc pod uwagę jej dotychczasowe wypowiedzi można przypuszczać, że ukraińska pilotka stanie się wrogiem obecnej władzy w Kijowie i wygląda na to, że rząd właśnie próbuje się jej pozbyć.

Jak donoszą media, Sawczenko, deputowana do Rady Najwyższej parlamentu została aresztowana. Jednocześnie odebrano jej immunitet. Prokuratura oskarża ją o przygotowania do zamachu stanu i ataku na siedzibę parlamentu a nawet chęć zamordowania prezydenta Poroszenki. Stwierdzono, że kobieta jest agentem Kremla i zamierzała dokonać przewrotu z pomocą broni, którą rzekomo otrzymała od Rosjan. Ona z kolei twierdzi, że dokonała prowokacji politycznej, aby ośmieszyć rząd z nadzieją na jego pokojowe rozwiązanie.

Sawczenko będzie przebywać w ukraińskim więzieniu do 20 maja. Niewykluczone, że w ogóle z niego nie wyjdzie, jeśli zostanie oficjalnie uznana za agentkę Kremla. Taki scenariusz byłby dla obecnego rządu bardzo komfortowy, gdyż w ten sposób udałoby się pozbyć niewygodnego przeciwnika politycznego. Jest to również bardzo ryzykowny ruch, bo może się okazać, że Sawczenko i jej liczni zwolennicy na Ukrainie faktycznie przygotowują przewrót, a to oznacza, że u naszego wschodniego sąsiada może wybuchnąć kolejna wojna.