Dwa dni temu, 3 lipca 2021 roku plama słoneczna AR2838 wypuściła najsilniejszy od 4 lat rozbłysk słoneczny. Miał on siłę X1.5 i zadziwił astrofizyków, bo nie był w ogóle spodziewany.

Wspomniana plama AR2838 już dzień później, 4 lipca ominął północno-zachodni kraniec Słońca i spędzi następne dwa tygodnie przechodząc przez niewidoczną z Ziemi część tarczy Słońca. Jeśli AR2828 utrzyma się na swoim miejscu, pojawi się ponownie po stronie gwiazdy zwróconej w stronę Ziemi mniej więcej pod koniec lipca. 

Nie jest jeszcze jasne, czy ten silny rozbłysk jest oznaką początku nowego 25 cyklu słonecznego, czy też to wciąż objaw aktywności 24 cyklu. Biorąc pod uwagę ostatnie lata to coś niezwykłego, że nowa plama słoneczna, po której nikt sie tego nie spodziewał, wyprodukowała pierwszy rozbłysk słoneczny klasy X od września 2017 roku. 

Impuls promieniowania rentgenowskiego zjonizował górną część ziemskiej atmosfery, powodując wyłączenie krótkofalowych transmisji radiowych nad Oceanem Atlantyckim. Marynarze, lotnicy i radioamatorzy mogli zauważyć niezwykłe efekty promieniowania poniżej 30 MHz tuż po 1429 UTC.

Rozbłyski X to najpotężniejszy rodzaj rozbłysków słonecznych. Zwykle powodują najgłębsze zakłócenia częstotliwości radiowych i najbardziej intensywne burze geomagnetyczne. Jeśli to pierwszy rozbłysk X od lat, ale być może w najbliższym czasie będzie ich więcej. 

Podczas poprzedniego cyklu słonecznego Słońce wygenerowało aż 49 takich rozbłysków. Według prognoz w 25 cykl słoneczny powinien być co najmniej tak samo aktywny. Dlatego możemy spodziewać się dziesiątek kolejnych rozbłysków X, gdy Słońce zbliży się do maksimum słonecznego spodziewanego na 2025 rok.