Myszy odzyskały płodność dzięki jajnikom, powstałym w biodrukarkach

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Technologia druku przestrzennego odmienia medycynę. Z pomocą biodrukarek 3D tworzymy skórę, niektóre ludzkie organy a także włosy. Jednak naukowcy z Northwestern University dokonali prawdziwego przełomu drukując sztuczne jajniki, które przywróciły płodność myszom.

 

Bioprotezy jajników wydrukowano w drukarce 3D wykorzystującej żelatynę jako tusz, która naturalnie występuje w jajnikach zwierzęcych. Sztuczny twór przypominał rusztowanie, które zostało wypełnione pęcherzykami jajnikowymi z niedojrzałymi komórkami jajowymi.

 

Dokładne odtworzenie struktury jajników było niezwykle trudne i bardzo ważne, aby sztuczny organ mógł prawidłowo funkcjonować. Następnie naukowcy usunęli myszom jajniki i wszczepili protezy. Naczynia krwionośne gryzoni infiltrowały te rusztowania co również miało istotne znaczenie, aby pęcherzyki otrzymywały tlen i składniki odżywcze a hormony krążyły we krwi.

 

Protezy jajników wszczepiono siedmiu myszom a trzy z nich, bez jakichkolwiek komplikacji, urodziły zdrowe potomstwo. Naukowcy okrzyknęli sukces i już zapowiadają kolejne eksperymenty, które tym razem zostaną przeprowadzone na świniach. Jeśli przyszłe testy również zakończą się powodzeniem, następny eksperyment może zostać wykonany na człowieku. Badacze twierdzą, że wykorzystana przez nich technika może przywrócić płodność kobietom, które utraciły ją w wyniku choroby. Miną jednak lata zanim dojdzie do pierwszego przeszczepu sztucznego jajnika u ludzi.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika ajwaj

I mnie to zaczyna wkurzać.

I mnie to zaczyna wkurzać.
Takie rzeczy są przedstawiane jak sukces medycyny, ale pomyślmy: jaka jest zawartość medycyny w medycynie? Wyłączmy prąd w szpitalu i za godzinę mamy same trupy a wśród nich jak zeppeliny - unoszą się nadęte i lekko zdziwione ega doktorów.
Jaka kuźwa medycyna gdzie 99% to urzadzenia opracowane przez inżynierów, programistów, materiałoznawców, chemików, techników z których każdy element jest jawny, tani i dostępny.  Ale tknie je ręka boska - czyli doktora - i już mamy patenty, ceny 100 10 000 czy 100 000 większe "bo dochtórskie, a  przez to takie boskie się robi". Bo to musi być drogie bo testowane - jakby kurwa nikt układu scalonego nie musiał projektować i testować i kosztuje on z 5 zł zamiast 50 000.
Medycyna jak kościół żeruje na rzeczach wynalezionych i zbudowanych przez innych ludzi bez mrugnięcia okiem przywłasczając je sobie, ale to jeszcze mało: musi nagle podnieść ceny, utajnić co się da -  żeby zdoić kogo się da. Takie kuźwa pijawki co to od dziesiątek lat słuchają mózgu przez eeg i wnioski potrafią wyciągnąć równie logiczne jak małpy z oglądania popsutego telewizora - jak walniemy kokosem z lewej to obraz się przyciemni, jak z prawej to rozjaśni, a jak włożymy badyl do środka to zacznie mrugać.
Medycyna się skończyła ( o ile w ogóle się zaczęła). To co jest to się sprowadza do czytania instrukcji obsługi do chemii i sprzętu dostarczanego przez ścierwojadzkie koncerny. Medycyna to nie sztuka - to rzemiosło coraz bardziej mafijne.

Portret użytkownika Cień

To tak samo jak z nowymi

To tak samo jak z nowymi rodzajami energi, są ale schowane specjalnie gdzieś w szufladach, a ludzie dalej muszą przez to korzystać z paliw kopalnych. Tym gościom nie zależy na rozwoju rasy ludzkiej i poprawienia życia na ziemi, im w głowie tylko pieniądze i władza.

,,Najpierw cię ignorują. Po­tem śmieją się z ciebie. Później z tobą wal­czą. Później wyg­ry­wasz." (Mahatma Gandhi)

,,Si vis pacem, para bellum." („Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny.”)

Skomentuj