Londyn wciąż zmaga się z rosnącą przestępczością. We wtorek, mężczyzna wjechał swoim samochodem w grupę ludzi, po czym uderzył w bariery ochronne przy parlamencie. Burmistrz Londynu Sadiq Khan postanowił wkroczyć do akcji i ogłosił zamiar wprowadzenia zakazu dla samochodów w niektórych częściach miasta w jego centrum.

W wyniku wtorkowego zdarzenia, sprawca zranił trzy osoby i natychmiast został aresztowany. Niedługo potem okazało się, że ataku dokonał 29-letni Salih Khater, obywatel Wielkiej Brytanii o sudańskim pochodzeniu. Postawiono mu zarzut usiłowania morderstwa i przypuszcza się, że potrącenie grupy ludzi mogło być celowym działaniem z jego strony.

Wtedy burmistrz Londynu Sadiq Khan wyszedł z inicjatywą, aby zakazać samochodów w niektórych miejscach placu Parliament Square. Jego zdaniem, należy to zrobić w taki sposób, aby ludzie mogli czuć się bezpiecznie i jednocześnie nie utrudnić dostępu do parlamentu.

Przypomnijmy, że w wyniku stale rosnącej liczby morderstw i przestępstw popełnianych w Londynie, władze zadecydowały o wprowadzeniu kontroli noży. Pomysł jest raczej absurdalny, ponieważ bandyci i tak dokonują ataków z użyciem noży, a nawet z użyciem broni palnej, która jest przecież zakazana. Nie da się ustawą obniżyć przestępczości.

Na tej samej zasadzie, zakazanie samochodów w centrum Londynu niczego nie zmieni – uczciwi obywatele będą oczywiście omijać wyznaczone strefy, ale przestępcy są przestępcami właśnie dlatego, że łamią prawo. Dlatego zakazanie samochodów jest takim samym absurdem, jak kontrola noży i ma to tylko sprawiać wrażenie, że rząd coś robi, aby obniżyć liczbę przestępstw.