Musk, opowiadając o kolonizacji Marsa, twierdzi, że powrót kolonizatorów nie jest gwarantowany

Kategorie: 

Źródło: Pixabay.com

Już w zeszłym roku szef SpaceX i główny entuzjasta podboju Marsa ostrzegał, że kolonistom grozi niebezpieczeństwo, a część z nich prawdopodobnie zginie. Na niedawnej konferencji TED Elon Musk ponownie podkreślił, że pierwsi osadnicy muszą pokonać znaczne trudności, porównywalne z tymi, które napotkali badacze Arktyki i Antarktyki na początku XX wieku.

 

„Bardzo ważne jest, aby podkreślić, że Mars, zwłaszcza na początku, nie będzie wygodny” – powiedział Musk w wywiadzie dla dyrektora TED Christa Andersona. „To będzie niebezpieczna, ciężka praca w trudnych warunkach”.

 

Musk zilustrował swój punkt widzenia, przytaczając ogłoszenie z początku XX wieku (którego autentyczności nie udało się ustalić), które zapraszało do udziału w wyprawie Ernesta Shackletona na Biegun Południowy. Podróż nazwano niebezpieczną, a powrót uznano za wątpliwy.

Życie i praca na Marsie będą jeszcze trudniejsze niż na biegunie. Średnia temperatura jest tam -62 °C, niższa niż na Antarktydzie (-57 °C). Grawitacja jest trzykrotnie słabsza niż na Ziemi, a atmosfera nie nadaje się do oddychania. Bez specjalnego sprzętu każdy człowioek umrze w ciągu kilku minut.

 

„Slogan reklamowy lotu na Marsa powinien brzmieć: „Niebezpieczne i niewygodne. Powrót nie jest gwarantowany. Skomplikowana operacja. Mnóstwo pracy” – powiedział Musk.

 

Jednocześnie Musk chce zbudować na planecie pełnoprawne miasto. Według jego szacunków będzie to wymagało miliona ton ładunku, którego dostawa będzie kosztować od 100 miliardów do 10 bilionów dolarów. Musk wierzy, że kolonizacja nowej planety pomoże ludzkości przetrwać.

 

„Cywilizacja ludzka może umrzeć z przyczyn zewnętrznych, takich jak gigantyczny meteoryt, superwulkan, poważna zmiana klimatu, III wojna światowa lub z jakiejkolwiek innej przyczyny” – powiedział.

 

Szef SpaceX spodziewa się zbudować tysiąc statków kosmicznych, które do 2050 roku będą w stanie zabrać milion wolontariuszy na Marsa. Według niego cena biletu będzie dość przystępna, tj. około 100 tys. dolarów, a pierwsi ludzie na Marsie wylądują, według jego prognoz, już w 2029 roku.

 

Międzynarodowy zespół badaczy zidentyfikował kolejną trudność dla kolonistów marsjańskich - trudność w komunikacji. Po obliczeniu prędkości dźwięku na planecie odkryli interesującą cechę. Okazuje się, że różne częstotliwości dźwięku poruszają się z różnymi prędkościami na Marsie.

 

Ocena: 

1
Średnio: 1 (1 vote)
Opublikował: tallinn
Portret użytkownika tallinn

Legendarny redaktor portali zmianynaziemi.pl oraz innemedium.pl znany ze swojego niekonwencjonalnego podejścia do poszukiwania tematów kontrowersyjnych i tajemniczych. Dodatkowo jest on wydawcą portali estonczycy.pl oraz tylkoprzyroda.pl gdzie realizuje swoje pasje związane z eksploracją wiadomości ze świata zwierząt


Komentarze

Portret użytkownika inzynier magister

dziś są urodziny ryżego

dziś są urodziny ryżego folksdojcza dlatego trzeba by go wysłać na marsa żeby już nie wrócił ! pomordował Polaków w smoleńsku razem z putinem i nic mu nikt nie zrobił ! a przecież rozwalił stocznie i inne części gospodarki też poniszczył i nic !

Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.

Strony

Skomentuj